Nowa Fantastyka - 356 - (5/2012).

okładka

Nowa Fantastyka - 356 - (5/2012).

Nakład produktu jest wyczerpany

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt stanie się ponownie dostępny

OPIS

Szkoda

Szybkimi krokami zbliża się jubileusz 30-lecia „Nowej Fantastyki”. To już w październiku. Tyle lat płynięcia z nurtem, a czasem pod prąd światowych trendów i mód, tyle debiutów, odkryć, a także – cóż by to było za pismo, gdyby tego nie było – kilka wpadek. Tak, będzie co wspominać. Już jest. I mogłoby się wydawać, że nastrój z tej okazji szampański. Że, jak mówi klasyk, serce wysoko. Niestety, trudno o większą, niczym niezakłóconą radość w obecnych okolicznościach. Trudno o bezrefleksyjne – a takie jest może najprzyjemniejsze – fetowanie własnego sukcesu, gdy dwa inne, naprawdę znakomite pisma skończyły działalność. A mówiąc mniej eufemistycznie: padły. Mowa o „Science Fiction, Fantasy i Horror” wydawanym przez Fabrykę Słów oraz „Fantasy & Science Fiction” wspieranym przez Powergraph.

Wbrew sugestiom ludzi, którzy życzliwość znają tylko w cudzysłowie, nie cieszy mnie to. Nikogo w redakcji „NF” nie ucieszyło. Z początku, zanim naszły mnie myśli posępne, byłem zdziwiony. Być może dziwiąc się, dałem dowód nieświadomości, naiwności i bujania w obłokach, lecz naprawdę – powód do dziwienia się jest. Oto nadszedł, od kilku lat trwa, czas dla fantastyki najlepszy. Jak do kina pójść, to na „Igrzyska śmierci”, „Johna Cartera” albo „Dom w głębi lasu”. Jak po książkę lub serial sięgnąć, to „Gra o tron” oferuje spełnienia wszelkie. Jak gazetę codzienną albo tygodnik na dziale „kultura” otworzyć, to nie ma bata – coś z fantastyki się znajdzie. Zdawałoby się więc, że jest klimat dla pism takich, jak „SFFiH”, czy „F&SF”. Przecież one pokazywały więcej. Precyzyjniej. Ciekawiej. Czy naprawdę w ponad czterdziestomilionowym kraju nie ma czytelników tylu, by na największym – a fantastyka jest takim – rynku kultury mogły swobodnie utrzymać się trzy, cztery dobrze redagowane pisma? Mogę mieć tylko nadzieję, że to chwilowa tego rynku zapaść. Wiem, wiem, matka nadzieja, jej dziatki… Mimo wszystko, wolę mieć tę nadzieję. Bo szkoda.

Jakub Winiarski

Spis treści:

PUBLICYSTYKA

  • 2 ZAPOWIEDZI
  • 3 TUPOT BIAŁEGO ORŁA Jakub Ćwiek
  • 4 KTO JEST KIM POŚRÓD MŚCICIELI Michał Chudoliński
  • 8 PRZYJEMNIE JEST GRAĆ LANNISTERA - Wywiad z Nikolajem Coster-Waldauem
  • 10 ROK 2000 Z LAMUSA Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz
  • 12 NAJLEPSZE Z OBU GATUNKÓW Wywiad z Celią S. Friedman
  • 14 GABINET OSOBLIWOŚCI TIMA BURTONA Jerzy Rzymowski
  • 63 RADY DLA PISZĄCYCH, ODC. 6 Michael J. Sullivan
  • 72 CZY SF JEST JESZCZE POTRZEBNE? Rafał Kosik
  • 73 BYĆ TWARDYM, CZYLI KRYCIE TYŁKA Peter Watts
  • 78 RZECZ O NAWIEDZENIU Łukasz Orbitowski

PROZA POLSKA

  • 17 PO DRUGIEJ STRONIE OKA Jacek Wróbel
  • 29 SĄD OSTATECZNY: UCIECZKA Krzysztof Kochański

PROZA ZAGRANICZNA

  • 40 KWIATY MINLI Alastair Reynolds

RECENZJE

  • 65 KSIĄŻKI
  • 74 FILM
  • 75 DVD
  • 76 KOMIKS
  • 77 TV

DODATKOWE INFORMACJE

  • Redaktor naczelny:Jakub Winiarski
  • Seria:Nowa Fantastyka
  • Format:210x297 mm
  • Liczba stron:80
  • Papier:offsetowy
  • Druk:cz.-b. + kolor
  • Data wydania:maj 2012
  • Numer katalogowy:265872

ZOBACZ PRZYKŁADOWE PLANSZE

przykładowa plansza
przykładowa plansza

RECENZJEjak działają recenzje?

Lista recenzji jest pusta

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher