W albumie znajdziemy cztery niezależne historie. Każda różni się od siebie stylem przez co czytanie jest przyjemniejsze i jako czytelnicy jesteśmy świadkami jak surfer zmieniał się na przestrzeni lat.. Mamy przepiękną malarską kreską oraz typową dla komiksów lat 80tych jak i współczesną. Spójne dla nich wszystkich są wartości jakimi kieruje się silver surfer nie zmiennie od lat. Tytułowa "Przypowieść" została wcześniej już wydana przez TM Semic w duecie z "W otchłani duszy" której tu nie znajdziemy oraz "Requiem" nakładem wydawnictwa Mucha Comics. Różnicą między poprzednim wydaniem jest nasycenie kolorów na stronach, wydanie egmontowskie jest bledsze, poprawiono natomiast tłumaczenie. Co do wydania to oprawa jest straszna, przez czarną matową okładkę komiks wygląda na wiecznie opalcowany i źle się prezentuje. Okładka też mogłaby zostać wybrana lepsza bo w środku znajdziemy prawdziwe perełki no ale tu wygrywa zasada nie oceniaj po okładce. Z wad jakie zauważyłem to przy początku drugiego zeszytu Requiem strona została źle złapana w drukarni i jest prawie roztargana. Nie wiem czy tylko ja trafiłem na taki defekt czy powtarzało się to w innych egzemplarzach. Komiks był fabrycznie zafoliowany więc nie jest to wina sklepu. Z dodatków mamy historię powstawiania komiksu Przypowieść która była TM Semicowym wydaniu - odrzucone karty, wypowiedzi Stana i Moebiusa z przebiegu prac. Natomiast o kulisach pozostałych trzech nie dowiemy się nic, a szkoda. Komiks polecam, na pewno będę do niego wracał.

Zwykle nie kupuje komiksów Marvela, ani nawet Detective Comics. Do zakupu tej antologii zachęcił mnie jedyny komiks jaki dla Marvela narysował Moebius, o biblijnie brzmiącym tytule, czyli "Przypowieść". Tym dziełkiem nie byłem rozczarowany. Co do pozostałych trzech historyjek, to jak dla mnie są to "zwyczajne" amerykańskie komiksy superbohaterskie.

Egmont spokojnie mógł się ograniczyć do tytułowej historii i pięknego Requiem. A tak dostaliśmy tom tylko dla fanów Srebrnego Surfera. Ciężka lektura.

Ale przyznaj chociaż, że Requiem jest lepsza od tych innych "typowych" historii superhero :>