Dobrze napisany komiks z bardzo ciekawą koncepcją. Pewnym niedosytem jest brak pogłębienia osobowości Logana. Na szczęście, w przeciwieństwie do wydanych przez Egmont 3 i 4 tomu Wolverine'a Aarona, "Staruszek Logan" oferuje o wiele więcej poza "snikt".

Jeden z moich ulubionych komiksów. Wracałem do niego już kilka razy. Świetna alternatywna fabuła oraz zabójcze rysunki. Jeżeli jesteś fanem rosomaka to lektura obowiązkowa!

Komiks Millara przedstawia alternatywną, bardzo pesymistyczną przyszłość, w której bohaterowie odeszli a łotrowie opanowali całe Stany Zjednoczone: każdy z tych bardziej znaczących dostał swój kawałek ziemi nad którą sprawuje rządy tyrana. Najjaśniejszym punktem tej historii jest tytułowy staruszek Logan, który od wielu lat, w wyniku ogromnej tragedii, zarzucił całkowicie przemoc na rzecz spokojnego życia na farmie u boku bliskich. Tylko czy w okrutnym świecie Millara taki stan rzeczy jest na dłuższą metę możliwy? No tak, nieprzewidywalność nie jest najmocniejszym punktem tej historii bo wszyscy wiemy jak to się tak naprawdę skończy. Zaskoczeniem może być zaś w/w wydarzenie z udziałem Wolverine'a, które tak go odmieniło. "Wolverine: Staruszek Logan" nie jest typowym komiksem superbohaterskim - to brutalna i bezkompromisowa historia o próbie przetrwania we wrogim świecie a także (oczywiście) o zemście. Historia jest prosta i przez treść "przelatuje" się niemal niezauważalnie, i choć czyta się bardzo dobrze, czuć w niej też nieco zmarnowany potencjał: świetnym zabiegiem jest odkrywanie na nowo wraz z Loganem jego znajomych przyjaciół i wrogów, niestety nie pokuszono się tu o pogłębienie ich portretów psychologicznych, opowiedzenie ich osobistych historii przeplatanych z głównym wątkiem, a szkoda. Mogło być genialnie, wyszło tylko dobrze, ale na pewno warto przeczytać, choćby ze względu na ukazanie uniwersum Marvela z całkiem innej strony, a także realistyczne (i przez to bardziej niepokojące) ilustracje Steve'a McNivena. W komiksie nie ma wiele treści, ale oprawa graficzna jest niesamowita. PS. Komiks jest na tyle ciekawy że już ostrzę pazury na nową nie-Millarową serię a także "Staruszka Hawkeye'a (nie wydanego w Polsce). PS.2. Dlaczego niemal wszystkie ważniejsze tytuły zamyka się dziś w twardych okładkach? Zajmują więcej miejsca, kosztują więcej, są mniej wygodne do czytania. Szkoda że wzorem książek nie mamy wyboru co do typu okładku. Nowy Dr Strange pokazał że da się i jakość wydania wcale na tym nie cierpi ;)

Fajny . W swojej kolekcji musisz go mieć .sklep gildia 5*

Dużo dobrego słyszałem o tym komiksie, i nie zawiodłem się po jego lekturze. Filmowo poprowadzona narracja, świetne rysunki McNivena. Postapo w świecie Marvela z masą nawiązań do popkultury. Czego tu nie znajdziemy ? "Mad Max", "Bez Przebaczenia", "Wzgórza mają oczy", i klasycznych motywów kina drogi. Osadzenie postaci w nowych rolach, świetnie zbudowany świat, podział na strefy wpływów( jest nawet mapa ;) ) masa smaczków o alternatywnym marvelowym wydźwięku. A to wszystko doprawione dużą ilością posoki, bez cenzury. Będę wracał do tej historii Logana - Clinta, warto !

Ten komiks się w ogóle nie starzeje. Ultra-klasyka lat 2000-cznych. Polecam!!!!!

Całkiem interesująca wersja przyszłości Logana i innych bohaterów Marvela, chociaż dla mnie niektóre schematy lekko przesadzone lub wręcz niezrozumiałe. Ogólnie fabuła trzyma się jednak kupy, a rysunki w rzeczy samej cieszą oko. Mimo wszystko daleki jestem od jakichś przesadnych zachwytów i nazywania tej historii mianem "kultowej". Ale to oczywiście rzecz gustu. Sam sklep Gildia na duży plus. Przesyłka dotarła na czas i cały proces od momentu złożenia zamówienia przebiegł bez zastrzeżeń.

Koleżanka pożyczyła niniejszy tom niezobowiązująco chcąc coś do czytania. Pomimo braku znajomości uniwersum jak i poszczególnych postaci historię przeczytała jednym tchem. Sama opowieść broni się świetnie, a kreska może się podobać. Serdecznie polecam wszystkim, nie tylko fanom Rosomaka!

Komiks petarda. Ogólnie lubię Millara, ale to jest chyba jego najlepsza praca, zarówno pod względem pomysłu jak i realizacji. Jak na Marvela to bardzo odważna, oryginalna i przełamująca utarte kanony opowieść. Czyta się to rewelacyjnie - jest tępo, akcja, dramaturgia i fascynujący, dystopijny świat, do którego Wolverine pasuje wręcz idealnie. Po przeczytaniu komiksu od razu chce się poznać więcej tego brutalnego i przygnebiającego uniwersum, w którym superbohaterów już nie ma, albo są zgorzkniali i przegrani. Rysunki to również absolutna klasa - szczegółowe, dynamiczne, znakomicie wykadrowane. W tym komiksie po prostu nie ma jednego nudnego momentu, fabularnie i wizualnie najwyższa klasa jeśli chodzi o amerykańskie superhero.