Action Comics - to co najlepsze w Supermanie.

Raport Mniejszości zawitał do AC i mamy ciąg dalszy obwąchiwania się Lexa i Supka. Bez polotu i emocji, zmęczył mnie ten komiks. Typowa średniawka na półkę w toalecie, niestety. Po Drodze do Odrodzenia - Lois i Clark, czar prysł.

Poczatek komiksu mogl obiecac nieco wiecej i zachowac poziom Action Comics z Odrodzenia. Stalo sie jednak inaczej. Komiks powala przecietnoscia. Szuka sie glebszego sensu i peunty, ktorych tu nie ma. Mam watpliwosci co do kierunku w jakim zmierza ta seria. Niezmiennie tylko sklep Gildia- zawsze wysoki poziom.

Poprzednie tomy były ciekawsze, gdyż wprowadzały ciekawą tajemnicę, która niestety, w tym tomie nie zostaje rozwiązana i w sumie, wiadomo tyle, co wcześniej o drugim Clarku Kencie. Sporo tu również nawalanki i trochę wymiany zdań pomiędzy Supermanem i Lexem, często skupiającej się na przypominaniu wydarzeń z New 52. Na plus zasługuje oprawa graficzna oraz to, jak zmieniły się stosunki między Człowiekiem ze Stali, a Luthorem pod koniec tomu. Mam nadzieję, że wreszcie coś ruszy w kolejnych historiach. Polecam śledzić serię, bo warto. Utrzymuję akceptowalnie dobry poziom i to nieco inne spojrzenie na przygody Supermana.

Poprzednie tomy były ciekawsze, gdyż wprowadzały ciekawą tajemnicę, która niestety, w tym tomie nie zostaje rozwiązana i w sumie, wiadomo tyle, co wcześniej o drugim Clarku Kencie. Sporo tu również nawalanki i trochę wymiany zdań pomiędzy Supermanem i Lexem, często skupiającej się na przypominaniu wydarzeń z New 52. Na plus zasługuje oprawa graficzna oraz to, jak zmieniły się stosunki między Człowiekiem ze Stali, a Luthorem pod koniec tomu. Mam nadzieję, że wreszcie coś ruszy w kolejnych historiach. Polecam śledzić serię, bo warto. Utrzymuję akceptowalnie dobry poziom i to nieco inne spojrzenie na przygody Supermana.

Do Metropolis przybywa dwoje kosmicznych katów, aby wykonać wyrok na Lexie Luthorze za przestępstwa, których ten jeszcze nie popełnił. Superman nie może pozwolić na egzekucję niewinnego człowieka, więc staje w obronie swojego odwiecznego wroga. „Ludzie ze stali” to kolejny całkiem przeciętny komiks superbohaterski, którego fabuła oparta jest głównie na akcji. W komiksie tym brakuje przede wszystkim elementu zaskoczenia, czegoś co sprawiłoby, że budziłby on jakiekolwiek emocje. Motywacje bohaterów są bardzo jasno określone i może właśnie dlatego poziom dramaturgii ani na chwilę nie wznosi się ponad przeciętność. Brakuje niespodziewanych zwrotów akcji oraz jakiejkolwiek głębszej intrygi. Wszystko jest zbyt oczywiste i klarowne, a samą akcją nie da się na dłuższą metę przyciągnąć uwagi czytelnika. W warstwie graficznej jest progresywnie, zaczynamy bowiem od nijakiego Kirkhama, potem przechodzimy przez prace przyzwoitego Zirchera, by skończyć na naprawdę dobrym Segovii. Nie zmienia to jednak faktu, że średnia prac ilustratorów wypada dość przeciętnie. W związku z tym, że album ten nie udziela odpowiedzi na żadne z ważnych pytań z poprzednich tomów, to nie można go też traktować jako przełom. Tylko dla fanów serii. https://comicbookbastard.blogspot.com

Właśnie kończę nadrabiać dwie serie Odrodzenie - dwie serie: Action Comics i Superman . Po 20 latach (od czasów tm- semic czytałem bardzo mało DC a Supermana chyba w ogóle ) wróciłem do czytania Supermana. kupiłem w Black Friday wszystkie komiksy o Supermanie z odrodzenia, pisane przez Tomasi i Jurgensa i nie żałuje . Świetne run . Przygoda goni przygodę . Bardzo dobre rysunki. Scenariusz ok. Widzimy rozwój Supka jako głowy rodziny . Mamy cały panteon klasycznych wrogów Supermana oraz kilku nowych . Klasyczny Superman został osadzony w nowym świecie jak się później okazuje nie takim do końca nowym . Dla mnie Superman z odrodzenia wymiata i niczym nie ustępuje najlepszym komiksowym z Marvel Now. Polecam !!