Niestety, nie zdążymy dostarczyć tego produktu przed Świętami

Superman Action Comics - 1 - Niewidzialna mafia.

OSZCZĘDZASZ 15,09 ZŁ

okładka

Superman Action Comics - 1 - Niewidzialna mafia.

30% taniej
Inpost Paczkomaty 24/712,99 zł
Kurier Inpost12,99 zł
Kurier FedEx13,99 zł
Odbiór osobisty0 zł

Przy płatności za pobraniem do ceny wysyłki należy doliczyć5,00 zł

Wysyłka zagraniczna

Dostępność: 1 dzień roboczy

OPIS

Pierwszy tom serii Superman Action Comics ze scenariuszem Briana Michaela Bendisa, jednego z najbardziej uznanych i wpływowych scenarzystów komiksowych. Autor bestsellerów „New York Timesa” przejmuje stery najdłuższej serii w historii komisu, realizując niesamowitą nową wizję Ostatniego Syna Kryptona! Superman to największy superbohater na świecie. Clark Kent to jeden z najlepszych reporterów śledczych „Daily Planet”. Lecz gdy na ulicach Metropolis powstaje nowe zagrożenie, żaden z nich nie potrafi go dostrzec... Półświatek przestępczy opanowała potężna istota zwana Red Cloud, a Człowiek ze Stali nigdy nie stawił czoła czemuś podobnemu. Myśli Supermana zaprząta praca nad artykułem oraz nieobecność Lois Lane i Jonathana, dlatego jest on łatwym celem dla tajemniczego nowego łotra! Czy Człowiek Jutra jest w stanie powstrzymać to, co czeka jego rodzinę i miasto?  
W albumie Superman Action Comics - Niewidzalna Mafia legenda komiksu Brian Michael Bendis łączy siły z uznanymi artystami Ryanem Sookiem (The Spectre), Patrickiem Gleasonem (Batman and Robin) oraz Yanickiem Paquette'em (Wonder Woman: Earth One). 

DODATKOWE INFORMACJE

    Seria:Superman Action Comics (#1)
  • Format:167x255 mm
  • Liczba stron:156
  • Oprawa:miękka
  • Druk:kolor
  • ISBN-13:9788328142909
  • Data wydania:23 październik 2019
  • Numer katalogowy:407192

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

RECENZJEjak działają recenzje?

CZEGO NIE WIDZI SUPERMAN?

„Superman: Action Comics” był bezwzględnie najlepszą z serii „Odrodzenia”. Pisany przez legendarnego scenarzystę przygód Człowieka ze Stali Dana Jurgensa, odświeżał stare dobre motywy i postacie, dorzucał do nich świetną zagadkę i pomyślany był tak, by kupować zarówno nowych, jak i stałych czytelników. Wraz z 1000 zeszytem Jurgens (jak i odpowiedzialni za poboczną serię zatytułowaną po prostu „Superman” autorzy) przekazał pałeczkę Bendisowi. Pierwsza napisana przez niego fabuła była niezłą powtórką z rozrywki, ale jak widać zarówno po miniserii „Człowiek ze Stali”, jak i niniejszym albumie, otwierającym regularny cykl, Bendis zaczyna odnajdywać się w przygodach Supermana i serwuje nam kawał naprawdę dobrej lektury nie tylko dla miłośników postaci.

Autor: Michał Lipka Data: 30.10.2019
Tajemnicza organizacja

Przekazanie pałeczki scenariuszowej Brianowi Michaelowi Bendisowi przez zarząd DC, to był strzał w dziesiątkę. Autor dziesiątek świetnych komiksowych scenariuszy udowodnił już wielokrotnie, że jego głowa jest pełna dobrych pomysłów i potrafi on tchnąć nowego ożywczego ducha w dość mocno wyeksportowane postacie. Doskonałym przykładem może być seria Ultimate Spider-Mana i młodzieńczy wigor, jaki opanował człowieka pająka. Wszystko wskazuje na to, że w przypadku Supermana będzie tak samo. Cała zaserwowana tutaj czytelnikowi historia jest napisana bardzo poprawnie, nie wybijając się jednak ponad pewną granicę, po której przekroczeniu można mówić o wybitności danego dzieła. Bendis w dość umiejętny sposób łączy elementy akcji, które są znakiem rozpoznawczym serii Action Comics z bardziej przyziemnymi i ludzkimi problemami. W pierwszym tomie serii nie mamy do czynienia z nader licznymi i widowiskowymi potyczkami Supermana z wymagającymi wrogami. Bardziej mamy tutaj do czynienia ze wstępem do dobrej historii, w którym dopiero zaczynamy poznawać postacie ogrywające w niej znaczące role. Sporo miejsca poświęcone jest wewnętrznym rozterkom bohatera, który musi jakoś pogodzić się z niemożliwością widywania własnej rodziny i ciągłym czuwaniem nad bezpieczeństwem świata. Całość czyta się naprawdę dobrze, pochłaniając z niekłamaną przyjemnością kolejne strony, a na samym końcu odczuwając zarówno pewną dozę satysfakcji z lektury, jak i przemożną chęć dowiedzenia się co będzie dalej. Niczego złego nie można również napisać na temat warstwy artystycznej komiksu. Artyści odpowiedzialnie za szkice, rysunki dobór kolorów oraz warstwę wizualną okładki spisali się na medal, oferując odbiorcy końcowemu naprawdę świetne dopracowane pod względem wizualnym dzieło. Na słowa uznania zasługuje również mały dodatek do wydania, którym jest karta do gry „Pojedynek superbohaterów”.

Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 07.11.2019
Faktycznie bardzo fajne.

Przekazanie pałeczki Bendisowi może być tyleż trafione, co nietrafione. Ogólnie rzecz biorąc, autor wręcz słynie z genialnych otwarć, a potem jakoś zamula. Pożyjemy, zobaczymy. Sam "Człowiek ze stali" był typowym komiksem akcji. Gdyby wyrzucić z niego sceny bitki, zostałoby niewiele. "Niewidzialna mafia" schodzi na niższy poziom konfliktu, nie ma tu zagrożeń z kosmosu, Kent jako kosmita ukazany jest ze słabościami gościa, który nie potrafi sobie poradzić z samotnością, odpowiedzialnością za miliony i tymi wszystkimi bla bla bla, do których wcześniej scenarzyści przekonywali nas, że to dla niego kaszka z mleczkiem. Mam nadzieję, że historia nadal będzie nieco bliżej Metropolis niż Plutona. Dialogi są fajne, scenariusz też, rysunki też, fajność lektury też. W każdym razie dużo lepiej, by sklasyfikować komiks jako przeciętnego średniaka.

Autor: Marcin Telega Data: 12.11.2019
Nie jest zbyt dobrze

Myślałem sobie, że ten Superman Bendisa jest trochę zbyt mocno krytykowany. Tomasi był fajny, ale już bez przesady, przy ostatnich tomach większość historii ssała. Jednak z czasem zrozumiałem, że Bendis już ma swe najlepsze czasy na sobą, a od kilku lat ma pomysły i chęci ma na jeden, góra dwa pierwsze tomy. Do tego niedawno zrobił taki ruch, że świat poznał tożsamość Clarka Centa, pomimo że ten wątek mieliśmy już z 3 lata temu, a sam autor zrobił to samo z Daredevilem na początku tego wieku. No cóż, facet pisze tyle serii, że się nie zdziwiłbym jakby mi ktoś powiedział o robotach Bendisach pracujących w piwnicy DC Inc. Jednak czy wypadł tu jakoś dobrze? Choć nie ma tu tyłu nawalanek, dla mnie nie jest jakoś ciekawie. Red Cloud jakiś dziwny, zakończenie też pozastawia wiele do życzenia. Widać, że to zmierza do kolejnego wielkiego rozdmuchanego eventu (Leviathan), gdzie jakiś człowiek za pomocą pierdu zniszczy wielkie korporacje, a potem kryzys z Batmanem Który Sra Pod Siebie. To jest problem jaki mam dzisiaj z Supermanem i komiksami superhero w ogóle, autorom się często nie chce więc muszą przeskakiwać rekina, korporacja nalega na zrobienie eventu do którego prowadzą różne serie, gdzie potem nic a nic się nie zmieni. Brak często też takich one-shotowych historyjek, które po prostu mają krótki, ale ładny wątek. I o ile całe superhero na tym na szczęście nie cierpi (zasada: im postać mniej znana, tym twórca bardziej ma wolną rękę), to jednak sam Superman czy Batman już tak. To już nie te czasy, kiedy Superman po walce z kimś tam może sobie pójść na herbatę z Lois czy pomóc w prostszych sprawach. Nie ma na to szans, przynajmniej w ongoingach. I ja wiem, że gadam jak stereotypowo, że gadam "Kiedyś to było lepiej", ale dla mnie pod tym względem właśnie było lepiej. Lata 90 były strasznie edgy, ale mimo wszystko było sporo dobrych historii z Supkiem. Jeszcze co do komiksu: rysunki są przyzwoite, Gleason ładnie rysuje, Sook sobie jakoś radzi, a Paqutte nie zawodzi. Wszystkich mniej lub bardziej lubię, a szczególnie Gleasona - za uroczy, cartoonowy styl. Czy warto kupić komiks? Dla mnie, raczej nie. To wciąż lepsze od Superman: Year one Millera czy miniserii Man of Steel, ale dla samych rysunków się nie opłaca. Sięgnijcie po Tomasi'ego jak już.

Autor: TenGośćWTychGokularach Data: 24.11.2019
Wspomnień czar

Pewnie będę jedyną osobą, która o tym napisze, ale powyższy tom przypomina mi trochę TM-Semicowski nr 9/97 Supermana, kiedy Metropolis zalała też fala pożarów; tam wskutek wybuchów ładunków podkładanych przez Luthora. Jest to moje tylko skojarzenie, ale to, i wbrew pozorom, niezły scenariusz, sprawiają, że poczekam na dalszy rozwój wydarzeń w t.2. Sklep Gildia jak zwykle się spisał.

Autor: Rafał Karaś Data: 06.12.2019
Cienko

Rysunki niezłe, cała reszta jest słaba. Sięgnąłem po komiks zachęcony opiniami tutaj, lecz niestety znowu dowiodlem tego, że nie powinienem się sugerować tutaj opiniami :/

Autor: Kubi Data: 11.12.2019

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher