To komiks o nastolatkach, ale także zdecydowanie dla nastolatków.

Trudno jest mi traktować komiks o Nastoletnich Tytanach na poważnie. Przede wszystkim dlatego, że jest to seria przeznaczona raczej dla młodszych czytelników i na próżno szukać w niej bardziej skomplikowanych treści. „Damian wie lepiej” okazuje się być lekką historią opartą na naiwnych dialogach oraz sztampowej intrydze. Największym jej problemem są jednak występujące w niej postacie, a szczególnie główny protagonista Damian, który zobrazowany został w sposób wyjątkowo niefortunny. Zarówno jego charakterystyka jak i wygląd prezentują się zwyczajnie nędznie. Komiks ten miał opowiadać o grupie młodych herosów, ale co można powiedzieć o reszcie bohaterów, skoro tak marna postać jak młody Robin kompletnie ich przyćmiewa? Obawiam się, że kolejne tomy tej serii będą utrzymane w podobnym tonie, a to niestety nie wróży im nic dobrego.

Komiks przeznaczony głównie dla młodszego czytelnika to fakt. Jednak nie czytało się tego źle. Całkiem synaptyczna lektura, polubiłem bohaterów, głupotki były, ale nie przeszkadzały w lekturze zbytnio.

Nastoletni Tytani to jedna z najbardziej wyczekiwanych przezemnie serii z odrodzenia. Polecam ten komiks jak w tytule napisałam jest świetny dla każdej grupy wiekowej.

Komiks nie jest najgorszy, historia dosyć ciekawa choć czasami bardzo łopatologiczna rysunki średnie miejscami dobre :D może następny tom będzie lepszy

Naprawde dobry komiks, ciągle coś sie dzieje przez co nie można sie nudzić. Polecam!

Dość prosty, bezpieczny i lekki komiks w porównaniu z resztą tytułów z Rebirth wydanych w Polsce do tej pory. Tekstu nie za dużo, sporą rolę grają bardzo kolorowe i dynamiczne rysunki, które w sam raz pasują do serii o młodych bohaterach. Sporo tu uproszczeń i celowo unika się na przykład krwi, nawet gdy Damian zostanie dźgnięty sztyletem w plecy. Trochę to irytuje, ale da się przeżyć. Nowe postacie dość kliszowe i do zapomnienia. Intrygi nie ma tu za wiele, bo wszystko skupia się na rozterkach Damiana Wayne'a i tym, jaką drogę wybierze. Tytani są OK, choć nie dostali równie dużo czasu, co Robin, choć jeśli się ich zna, raczej nie będzie to dla nikogo problem. Poza tym, to pierwszy story arc. Czekam na kolejny tom. Nawet, jeśli poziom serii nie zrośnie, bo to przyjemna rozrywka.

Uwielbiam drużynę Teen Titans, szczególnie ich serię vol 3. Za ciekawe postacie, fajne relacje, niezłe historie, ładne rysunki, to była po prostu dobra, rozrywkowa seria komiksowa. Niestety ten tom choć ma te rzeczy, to (poza rysunkami) jest ich tyle co kot naplakal. Główna postać jest irytująca, ale mogłaby chociaż mieć fajne relacje z resztą drużyny. Tylko co z tego, skoro reszta postaci (poza Damianem) jest dwuwymiarowa (Bestia to zbok, Raven jest mroczna itd)? Z drugiej strony, za mało czasu dostaliśmy by ich lepiej poznać, może w 2 tomie lepiej będą pokazani? Rysunki są ładne, z mangową kreską, ale co z tego, jeśli historia jest niezbyt angażująca, postacie złoczyńców sztampowe I nieciekawe, a humor nieśmieszny? Moze jednak ten komiks nie jest dla mnie, w końcu targetem są tu (nastoletnie) dzieci. Ale inne komiksy z Tytanami były ciekawe i przyjemne, pomimo że były skierowane do młodszej widowni, więc co poszło nie tak z tą opowieścią? Można ostatecznie kupić tomik dziecku, jednak są lepsze pozycje na rynku dla niego. A jeśli szukać dobrych komiksów z Damianem - to na pewno seria Super Sons (liczę na to, że ją Egmont wyda