Postapokaliptyczna rzeczywistość: okrucieństwo, kanibalizm, wyuzdanie, brak poczucia bezpieczeństwa i brak poszanowania dla ludzkiego życia - nie jest to wizja specjalnie oryginalna, ale w tym komiksie została zaprezentowana w sposób interesujący i przejmujący. Duża w tym zasługa grafiki: czarna kreska, postrzępiona, rozmyta, niedokończona, często ostre kształty i krawędzie, brak kolorów - bardzo umiejętnie wprowadza w nastrój: ciągła walka o przetrwanie, zagrożenie, ból. Zmutowane krwiożercze istoty i nie mniej krwiożerczy "ludzie", żywe "zasobniki" jedzenia i źródło szczepionki/lekarstwa - sprzedawani po kawałku jako pożywienie i lekarstwo. Tajemniczy samotny wędrowiec zwalczający mutanty. Kobieta-najemnik eskortująca żywy "prowiant". "Piękni Ludzie" - tak naprawdę równie, a może nawet bardziej, okrutni i zdegenerowani jak mutanty. Wszechobecny ból i cierpienie, zarówno fizyczne, jak i egzystencjalne. Bardzo ponure - pokazane w sposób przejmujący, wzruszający i dający do myślenia (zwłaszcza, że wiele ilustracji nie ma tekstu, to zaś zmusza do zatrzymania się przy nich, refleksji; niektóre są wręcz dla mnie trudne do odszyfrowania? - stąd moja ocena 4 z 5). Oszczędność tekstu to kolejny czynnik potęgujący przygnębiający klimat postapokaliptyczny. Bardzo ciekawa pozycja, zwłaszcza, choć nie tylko, dla fascynatów klimatów postapo. Polecam!