Panowie, o co chodzi z waszymi okładkami? w numerze 40, okładka limitowana i podstawowa są beznadziejne...

Powielę swój komentarz z produktu limitowanego: Tak, w końcu nie ma literówek, braku znaków interpunkcyjnych i innych irytujących podczas czytania błędów... Skład dłuższych tekstów również dużo przyjemniejszy dla oka niż w poprzednich numerach. Ten numer jeżeli chodzi o skład wyszedł naprawdę bardzo dobrze! A okładka edycji limitowanej na żywo to po prostu majstersztyk!

Dziś dostałem. Takie połączenie eksluzywnej wersji Produktu, Relaxu i Metal Hurlant w jednym. Jest Jeż Jerzy, WILQ, Stefaniec i dobre współczesne europejskie komiksy. Krótkie historie (mega) autorów chyba z USA i masa rysunków satyrycznych jak kiedyś w Szpilkach. Komiks Wojciecha Stefańca o alkohu to totalny sztos. Fajnie, że publikujecie topowych polskich twórców, warto kupić. Dla mnie 9/10

:(

NIE MA LEPSZEGO PISMA POLSKIEGO KOMIKSOWEGO! TRZYMAJCIE TAK DALEJ I NIE PRZEJMUJCIE SIĘ ZNANYM INTERNETOWYM HEJTEREM Z KONKURENCJI! WSZYSTKIE WRZUTY NA WAS TO RĘKA GRUBEGO MARSZANDA I KAŻDY TO WIE. CHYBA, ŻE JEST NIEDOINFORMOWANYM JELONKIEM. TE PISMO JEST MEGA! NUMER 40 TO TOTALNY SZOK!

Jest wiele dobrych, wystarczy trochę znać rynek - AKT, Komiks i My, ten drugi Relax. Fajnie, że jest też ten tytuł, bo pozwala spojrzeć na publikacje z zagranicy, a tego na pewno brakuje na rynku. Ale brakuje też tego co daje Relax z PCA - polskich twórców, niepublikowane historie, dedykowane okładki. Na rynku jest miejsce dla wszystkich, tylko po co ze sobą walczyć? Jak ktoś ma kupić to i tak kupi, nieważne czy to R jednej czy drugiej strony. Sam mam komplet wydać obu wydawców. Dwie gwiazdki za wybranie drogi na skróty - głównie przedruki z zagranicy, brak nowości. Jeśli ktoś ma dostęp do zagranicznych publikacji, to TEN Relax niczym go nie zaskoczy. Przeszkadzają też te zapchajdziury w postaci rysuneczków ale to subiektywna ocena.

Kupiłam synowi który ma 10-lat. W środku treść 18+.

Numer 40 to chyba najlepszy z relaxów nowych czasów, oby tak dalej! Świetnie wydany z naprawdę niezłą zawartością.

Dla mnie sztos. To chce się czytać!

Niestety zawiodłem się. Kupiłem pierwszy raz w Empiku mając nadzieję, że coś wartego uwagi. I gdyby nie cała masa publikacji na zagranicznych licencjach, to pieniądze wyrzucone w bloto. Polacy zawiedli po całości. Zbiór undergroundu, którym próbuje się utrzymać proporcję między zagranicznymi twórcami a polskimi. Jednak uważam, że jeśli polscy twórcy nie chcą wydawać w tej wersji Relaxu, to nie ma co ich pchać na siłę. Lepiej pozostać na zagranicznych licencjach zamiast psuć bylejakością z Polski :(