Tego właśnie się obawiałem. *PLUSY: Nie ma.*MINUSY: Scenariusz, kreska.*WERDYKT: Miałem nie recenzować, ale nie mogłem się powstrzymać. Seria nie może pozwolić sobie na takie historie i taką kreskę, jeżeli ma odnieść sukces wydawniczy, chyba że autorom na tym nie zależy. To jest słabe, delikatnie mówiąc. Krzysztof Owedyk powinien znaleźć sobie inną pracę, a "scenarzysta" powinien przemyśleć strategie, bo zmierza to w złym kierunku i nie rokuje na przyszłość. Spółka, Marek Turek, Tomasz Kontny to porażka napisana na kolanie, jakiego czytelnika ma to zainteresować?, dla kogo ta zeszytówka jest wydawana?, jaki przedział wiekowy ma to czytać? A może czas pomyśleć o innych scenarzystach, którzy włożą nowe ożywienie do serii. Bo myślenie, trochę TU, i trochę TAM, to kiepski pomysł. Czy to ma być, komedia opowiadana przy ognisku, czy historia czytana z wypiekami na twarzy? Trzeba by się zastanowić, co się chce robić, bo opowieść jest oklepana, mało odkrywcza, pozbawiona tajemnicy na miarę "Żywa woda", "Martwa woda", "Larinae", to wszystko powoduje brak zainteresowania czytelnika na przyszłość. Połączenie tej historii z przyszłymi wydarzeniami może obniżyć poziom całej serii. Kto wie?, może to ja jestem w błędzie, i początek tego sezonu odniesie sukces, ale w końcu najlepszym weryfikatorem jest czytelnik. Czas pokaże, czy obrany kierunek wzbudzi zainteresowanie wśród czytelników. Ogólnie rzecz biorąc, początek drugiego sezonu jest beznadziejny. Nie chce mi się tego rozbierać na czynniki pierwsze, ciekawy jestem opinii innych czytelników. Sukces tej i innej serii zależy od dobrych rysowników, dobra kreska udźwignie każdy scenariusz, słaba na pewno nie. Ostra weryfikacja scenariusza i kreski, przed wydaniem. Próbować z innymi dobrymi rysownikami. Pokładałem i nadal pokładam dużą nadzieję, na przyszłość tej serii, oczywiście wpadki się zdarzają. Z mojej strony nigdy nie będzie cukrowania. Gwiazdka za chęci :-).
Autor: Andrzej K. Data: 05.04.2021