„Batman: Szalona miłość” to wbrew pozorom nie komiks dla dzieci – a właściwie nie tylko komiks dla dzieci – a jedna z najlepszych opowieści o Człowieku Nietoperzu, jakie powstały. Może nie jest to historia tej samej kategorii, co np. „Powrót Mrocznego Rycerza”, „Batman: Rok pierwszy”, „Batman” Długie Halloween / Mroczne Zwycięstwo” czy „Azyl Arkham”, jednak i tak to jedna z tych historii (swoją drogą wyróżniona komiksowym odpowiednikiem Oskara, czyli Nagrodą Eisnera), którą koniecznie poznać powinni wszyscy miłośnicy bohatera. I teraz mogą, w pierwszej polskiej edycji, w której oprócz tytułowej historii znalazły się też inne epizody, w tym nastrojowy i urzekający (a przy okazji również nagrodzony Eisnerem) „Batman Adventures Holiday Special”.

Ten album to przede wszystkim nostalgiczna podróż do czasów dzieciństwa. Dla wszystkich fanów niezapomnianego serialu Batman TAS. Proste i błyskotliwe historie z universum Batmana (animacji). Fani Jacka Kirbiego też znajdą coś dla siebie. Polecam!

Tytułowa historia bardzo mi się podobała, ostatnia również. Niestety cały środek komiksu jest zapchany przeciętnymi i słabymi historyjkami. Do tego są one fatalnie wydrukowane (podobnie mam wydrukowaną historię spidermana torment). Egmont powinien zmienić drukarnie.

Oczywiście można skoncentrować się na treści i powiedzieć, że to poważny komiks o toksycznym i bolesnym związku, a później wytoczyć cały arsenał freudowskich mechanizmów obronnych, które ofierze przemocy nie pozwalają oswobodzić się od swojego kata. W istocie to jednak niezwykle banalna, lekko humorystyczna historyjka z kreskowymi ilustracjami. W czasach gdy namiętnie oglądałem kreskówki z Hanna-Barbera byłbym zachwycony, 30 lat później mój entuzjazm jest zdecydowanie mniejszy.

Niestety widać że panowie wyżej nie oglądali świetnego Batman TAS i nie mają chociaż trochę sentymentu do komiksu. Z 2 strony, mają trochę racji, większość historyjek poza tą główną czy tą z Two-Face'em są najwyżej przeciętnej, i sentyment do kreskówki czy Batmana gra tu duża rolę, co prawda nie działa pewnie tak mocno jak w przypadku TM-Semicowców którzy się zachwycali kiepskim Tormentem czy X-Men Jima Lee (które w sumie nie były aż tak źle za 2 razem jak je przeczytałem). Mimo wszystko daje wysoką ocenę, bo w zalewie średniaków jak White Knight czy większości komiksów z Odrodzenia, historii o niczym jak Dark Prince Charming albo kiepskawych tytułach jak Przeklęty miła jest taka odmiana. W sumie przez to zacząłem rozumieć skąd takie wysokie oceny dla X-Men Lee na stronie sklepu :P

Nie ma chyba osoby czytajacej komiksy, ktora nie znalaby Batman TAS. To jeden z najlepszych seriali animowanych jaki powstal. Odnalezienie tego w komiksie bylo milym doswiadczeniem, glownie w historii Szalona milosc. Reszta jest po prostu "na doczepke". Scenariusz jest jak teraz serial, infantylny; glownie dla mlodszego czytelnika. Dlatego 3 gwiazdki, a nie wiecej. Sklep Gildia, dzieki za szybka wysylke.

Paul Dini i Bruce Timm duet, który ma szczególne miejsce w mym sercu, dzięki niepowtarzalnemu serialowi z lat 90. Ten klimat udało im się przenieść na karty komiksu. Tytułowa "Szalona Miłość" czyli origin story Harley Quinn jest narracyjnie i rysunkowo doskonały. Uśmiech sam pojawia się na twarzy, kiedy znowu można zobaczyć gotyckie Gotham( na niepowtarzalnym czerwono-brązowym tle), Batmobil zachwyca swym dizajnem, tak jak widok Batmana pijącego kawę przed monitorem. Pozostałe historie z tego albumu też dają dużo satysfakcji, klasyczne, trochę oldskulowe, pełne uroku i zawsze ze świetną pointą -> wyróżnienie dla "We dwoje". Świetny album !

Bardzo fajnie się to czyta. Rysunek specyficzny. Historie pozytywnie mnie zaskoczyły. Polecam. Gildia 5/5

Oczywiście prym wiedzie tu szalona miłość, która jest wzorowo napisana, ale nie tylko tą opowieścią stoi ten zbiór. Historia z Weskerem i Scarecrowem jest świetna, króciutka, ale dająca masę frajdy z czytania. Na plus mini historia z two facem oraz ta z, batgirl, zawiodła mnie trochę historia "demony".