Egmont przesunął premierę tego komiksu na 02.10.2019,ktoś może wie dlaczego?

Czytało mi się dobrze. Lemire stara się jak może, by wkomponować jakieś treści dla odbiorcy powyżej 15 roku życia. Forge ma całkiem udane kwestie, w ogóle dopóki mutanci stoją i gadają jest nie najgorzej. Zaraz jednak wchodzą między wymiarowe skoki, Apocalypse, który ma odgrywać rolę rosyjskiej czarownicy z baśni tysiąca i jednej popijawy oraz Nightcrawler, który kusi i mami obietnicami rozwiązania wszelkich problemów, niczym pan z ezoterycznej telewizji. Są momenty, nawet bardziej niż fajne, tyle że mam wrażenie, że Lemire skonstruował coś na kształt czytanki, którą dukają swym dzieciom rodzice, a którym scenarzysta z litości podrzuca czasem jakieś dojrzalsze fragmenty, by nie zasnęli. Choć za mało dla mnie tych podrzutek i tak podobało mi się. Zwłaszcza annual z ucieczką z więzienia dwóch.... bla bla bla. Naprawdę fajne kadrowanie. Ale ja bardzo lubię X-Men i trochę trudno mi być obiektywnym.

Jak dla mnie to najgorszy z 3 tomów Extra... X-Men jakie dotąd wydano w PL. Komiks jest po prostu nudny i męczący. Oby następny wrócił do formy tomów 1-2. Sklep Gildia jak zwykle, na medal.

Lemire to moim zdaniem udany scenarzysta, tylko te mu superhero z Marvela niezbyt wychodzi. Przeciętny Logan, cienki Thanos, przyzwoity Hawkeye czy właśnie słabe Extraordinary to zdecydowanie nie jest poziom Młota, Descender czy Essex. Autor po prostu pokazuje, że nie umie się skupić na kilku postaciach naraz, podobnie jak przy Teen Titans Earth One (Młota nie liczę, bo to jest wyjątek, i to jaki!). Tutaj wykorzystuje bingo z X-Men jak w poprzednich tomach, tu bitwa, tu sentinel, tu sprzeczka, tu kłótnia między ludźmi i mutantami itd. Widać, że tu zdecydowanie go Marvel trzymał za sznurki, nawet się do tego jakby przyznał w wywiadach. Rysunki Ramosa są odstraszające, fanem jego kreski nie byłem, ale dopiero tutaj mi zaczęła naprawdę przeszkadzać. Jednak, jak widać, niektórym ludziom się podoba ta seria... To po prostu nie moi X-Men. Chyba lepiej już sięgnąć po te średniaki Bendisa...

Moim zdaniem lepszy poziom niż Tom 2, ale trochę gorszy od tomu 1. Chociaż seria, wielu czytelnikom nie przypadła do gustu, to mi się podoba.