Ten komiks to porażka. Rysunki schematyczne, toporne, scenariusz beznadziejny. Szkoda pieniędzy. WK wydaje komiksy Polcha od najlepszego (Funky Koval) do najgorszego, więc możemy zobaczyć jak z niezłego rysownika B. Polch upada artystycznie. Teraz tylko czekam na wydanie kolekcjonerskie komiksu KRON. Kto czytał wie o czym mówię.

Nareszcie! Najlepszy z dotychczas opublikowanych komiksów na świecie o "Wiedzminie" jednej z najbardziej ropoznawalnych, polskich postaci literackich w godnym wydaniu zbiorzym. W rysunku jednego z architektów mojego dzieciństwa:) Brawo!

Muszę powiedzieć, że dzięki komiksowi p. Polcha sięgnąłem po książki p. Sapkowskiego. Dzięki!

hej jeszcze niedawno czytałem ze ma być ten komiks w 2 wersjach z róznymi okładkami , gdzie jest wersja z okładka Trusta?

Mam wszystkie części wydawane pod szyldem Komiksu Fantastyki ponieważ mi ten komiks podoba sie BARDZO. I bardzo chciałbym kupić integrala ale tylko i wyłącznie z okładką P. Truścińskiego. Okładka pana Polcha to tragedia. Wieźmin to mroczne klimaty a te cukierkowe kolory na okładce wydawca może sobie wsadzić w pomadkę.

Pan rysownik drastycznie zaniżył poziom rysunku lub zmienił styl na gorszy. Scenariusz daje radę. Komiks ma swoje lata ale tragedii nie ma.
Całość dobrze wydana choć okładka tadycyjnie pstrokata i daje po oczach.
Plus za dobrą cenę oraz dodatki.
Rodzaj uźytego papieru równieź mi odpowiada.
Kupię.

W tym roku minęło dokładnie dwadzieścia lat od momentu ukazania się ostatniego z sześciu albumów komiksowego „Wiedźmina” – i zarazem 25 lat od premiery pierwszego tomu książkowego pierwowzoru – więc nadarzyła się doskonała okazja by przypomnieć jego przygody. Tym bardziej, że obecnie Geralt z Rivii podbijaj świat na skalę wcześniej nie znaną.

To, co oferuje zbiorcze wydanie wszystkich albumów serii to losy Geralta, młodego Wiedźmina, jednego z nielicznych ocalałych na świecie, który wędrując przez krainą bardzo bliską wyglądem średniowiecznym miastom Polski i Europy, mierzy się z napotkanymi problemami…

Prosta fabuła pomyślana, jako uwspółcześnienie legend i baśni, rycerskie klimaty i duża doza fantastyki, ale takiej swojskiej, osadzonej w wierzeniach i lękach naszych przodków, podlane jeszcze humorem i erotyką, stały się przyczyną sukcesu przygód Wiedźmina. Znakomicie wyszkolonego, władającego magią i niczego nie bojącego się wojownika, do którego ciągną kobiety. Dla wielu było to, jak możliwość poczytania o spełnieniu własnych dziecięcych marzeń. Komiks powiela te składowe, adaptuje twórczość Sapkowskiego, co jednak najważniejsze jeden z albumów tu zebranych uzupełnia ten świat, a przedstawiona w nim opowieść o szkoleniu Geralta i tego, co stało się z jego towarzyszami, do dziś pozostaje dostępna tylko i wyłącznie w wersji graficznej.

Rysunkowo „Wiedźmin” to typowy Polch, można lubić, można nienawidzić, ale trzeba mu oddać, że jest miły dla oka i umie zbudować klimat, szczególnie zaś wychodzą mu tła i budowle. Miłe są także kolory. Wydanie – rewelacyjne. Świetny papier, twarda oprawa, dodatki w postaci wywiadów ze zdjęciami i rozwoju poszczególnych plansz. Aż chce się po komiks sięgnąć.

I choć fanem Wiedźmina nie jestem, album przeczytałem z przyjemnością. Geralt to przecież nasz najlepszy obecny towar eksportowy, gry o nim zachwyciły świat, w USA trwają przymiarki do filmu i serialu o jego losach, tam także ukazała się mini seria komiksowa amerykańskich twórców, za scenariusz której odpowiadał zdobywca Esinera, najważniejszej nagrody branży. Polakom udało się więc wybić na wyżyny i zdobyć serca odbiorców. Dlatego tym bardziej warto sięgnąć po zbiorcze wydanie „Wiedźmina” i przekonać się co takiego tkwi w tej postaci.

rysunki prezentują technicznie wysoki poziom, jednak projektom twarzy i tłom brakuje dopracowania (bardzo ładnie prezentuje się za to fauna). scenariusz jest z rodzaju tych do jakich przyzwyczaił czytelników pan parowski - przełożenie prozy na dialogi wypadło dość bełkotliwe i bez polotu.

najgorsza w tym wydaniu jest okładka - ciężko mi uwierzyć że tak duże wydawnictwo jak prószyński nie może sobie pozwolić na zatrudnienie profesjonalego, bądź po prostu (co byłoby wyjątkowo smutne) innego grafika i raz za razem wypuszcza potworki których design woła o pomstę do nieba (inne przykłady wyjątkowego wyczucia osoby odpowiedzialnej za projekt lub nadzór nad okładkami - funky koval, ekspedycja, oraz wyjątkowo nędznie przerobiony plakat adaptacji kinowej kota rabina, który posłużył za front trzeciego wydania tego tytułu).

polecam osobom nostalgicznym oraz kompletystom ; nowym czytelnikom, szczególnie młodszym, proponuję najpierw zapoznać się z tytułem nieodpłatnie w bibliotece.

Piękne wydanie. Z autografami Polcha i Parwoskiego (szkoda,że bez Sapka) ale za wygląd elfów, którzy wyglądają jak Joker z Batmana jedna gwiazdka mniej.

Sklep Gildia jak zwykle pierwsza klasa - dostawa do kiosku RUCH szybsza niż ekspresowa, doskonałe pakowanie, że aż ma się kłopot z odpakowaniem tak solidnego zabezpieczenia, komiks choć kontrowersyjny wydany w nowej wersji tak, że aż malkontentom się spodoba, w dodatku sygnowany przez autorów i w bardzo atrakcyjnej cenie. Nie można wymagać więcej!

a nawet dobrze, tylko te wąsy na czole u Geralta...

Termin, oraz stan produktu bez najmniejszych zarzutów. Opinie na temat samego komiksu pozostawiam ludziom, którzy bardzo chcą uzewnętrzniać swoje odczucia po zakupie. Ja odniosę się do samego sklepu. Miłym akcentem jest podpisywanie się Pana Wojciecha pod każdym e-mailem. Najlepsza była wiadomość z potwierdzeniem wysyłki i obszerną prośbą o zostawienie opinii o sklepie/produkcie. Dlatego też tutaj jestem, nikt wcześniej nie zachęcił mnie nawet odrobinę do tego, abym chciał zalogować się ponownie i coś napisać, a to oznacza, że ktoś tam stara się o dobrą atmosferę i klienta. Duży plus za redagowanie e-maili. Niewątpliwie sklep zachęca mnie do zostawiania w nim pieniędzy, nie tylko ceną, lecz także polityką i obsługą. Brakuje tylko możliwości zakupu jako gość. Dziękuję za transakcję.

Rowniez dolacze sie do komplementowania Sklepu Gildia.pl gdyz zazwyczaj odnosze sie do towaru.
1. Duze rabaty okazjonalne i przedpremierowe, znizki na zachete oraz ogromny plus zwlaszcza za to ciut wiecej dla stalych klientow. Rekompensuje mi to z nadmiarem koszt wysylki w dalekie strony.
2. Autografy! Dla mnie osobiscie ogromny plus i potwierdzenie pasji Gildii!
3. Paczki tak zapakowane ze przetrwalyby apokalipse!
4. Latwosc z jaka mozna dokonac wyboru i zakupow. Oraz zakupy z duzym wyprzedzeniem. Prostota wyszukiwania - chociaz osobiscie chetnie widzialbym rowniez opcje science fiction a nie tylko komiks fantastyczny gdyz pod tym szyldem laduje wiekszosc pozycji i trzeba "kopac".
5. Niesamowicie sprawna komunikacja emailowa ze sklepem.

Jeszcze kilka drobniejszych rzeczy moglbym wymienic lecz zamiast tego jednym slowem podsumuje:
DZIEKUJE.

Kupując to zbiorcze wydanie trzeba mieć na uwadze fakt, że ma się do czynienia ze starą fantastyką. Czyta się bardzo fajnie, dla fana uniwersum Wiedźmina jest to świetna rzecz. Miejscami rysunki są lepsze niż te z bardziej współczesnych komiksów gdzie ogranicza się rysy postaci czy tła. Szczerze polecam.

Ponawiam pytanie, co z wersją z okładką Truścińskiego?

Dla osób które lubią rozbudowane a nie powielenie opowieści o Wiedzminie. Rysunki wydają się przeciętne, ale według mnie całość prezentuje się intersujaco, fabuła jest ciekawa, wydanie na najwyższym poziomie. Promocyjna cena również zachęcająca. Na pewno wrócę do tego komiksu za jakiś czas. Polecam.

Ze sto lat temu czytałem sagę o Wiedźminie, tak jak wychodziła jako nowość. Drugi raz po wielu latach próbowałem podejść do tematu, ale już nie dałem rady, bo to taka proza na raz. Za pierwszym razem podobało mi się bardzo, za drugim razem - odrzuciłem w kąt. O komiksowej wersji nawet nie wiedziałem, że istnieje. Za rysunkami Polcha generalnie nie przepadam, ale Maciej Parowski to taka dobra marka, zatem skoro była promocja w Gildii to sobie kupiłem. I byłem bardzo mile zaskoczony. Zwłaszcza, że ze dwa rozdziały były czysto autorskie (chodzi mi o Parowskiego), dopiero potem są opowiadania przełożone na język komiksu. Warstwa wizualna jest taka jaka może być u Polcha. Albo się lubi, albo nie. Poprawnie, bez fajerwerków. Ale czyta się bardzo dobrze. No i jeśli ktoś nie czytał powieści, może po komiksie sięgnie po książki Sapkowskiego. PS. okładka jest jeszcze gorsza od tej w Ekspedycji. Wydaje mi się, że Wydawnictwo Komiksowe robi sobie jakieś jaja, bo takich koszmarków nie da się robić na trzeźwo. Lepiej już było walnąć całą czarną ze złotymi literkami... albo nawet różowymi... jakimikolwiek, byle zedrzeć ten bohomaz z obwoluty.

bardzo odporne opakowanie, doskonałe do wysyłek za granicę, tak jak było w moim przypadku. Książka dotarła bez zera, piszę amatorskie tłumaczenie po włosku

Wspaniały komiks Mistrza Polcha, ignoruję krytykanctwo. Zdecydowanie polecam zakup tego arcydzieła.