Ten komiks sprawił że polubiłem Cyclopsa. Polecam, bardzo fajnie mi się to czytało.

Początek tej serii jest obiecujący lecz nie pozbawiony wad. Dopóki towarzyszymy aktywnościom Cyclopsa jest ciekawie, natomiast gdy zaczyna się wątek magiczny, fabuła traci na jakości.
Czekam na drugi tom.

Dość szkaradne rysunki, ale opowieść trzyma się prawie kupy (za wyjątkiem magicznych ekscesów, tak jak ktoś wcześniej skrobnął i miał całkowitą rację). Czyta się jednak bardzo dobrze. Dla mnie OK, lubię wszystko co łączy się z X-men, a samo X-men vs Avegers, choć nie wyszło w Polsce świetnie nakręciło spiralę trykotową i naładowało bateryjki opowiadaczom historyjek o super hiper duper menach. Cyklops jako herszt bandy rewolucjonistów to strzał w dychę.

Podoba mi się, chociaż spodziewałem się mroczniejszej wersji Alll new X-men, w końcu komiks traktuje o tej 2 stronie "revolucjonisty Cyclopsa". Ale jest dobrze! Będę na pewno kontynuował czytanie. W końcu to X-meni, moi bohaterowie z czasów dzieciństwa i polskiego TM-Semic. Strasznie jestem podjarany że mamy możliwość czytać tyle serii Marvela a robi się coraz lepiej :)

Mam ogromny sentyment do X-Men a Uncanny to strzał w dychę zarówno pod względem rysunków (Bachalo!) jak i scenariusza.

Fabuła nowych X-Men Bendisa, mimo niekoniecznie pięknych rys. Bachalo, pokazała, że i odgrzewane kotlety mogą nadal smakować. Bardzo dobry komiks. Polecam oraz i sklep Gildię.

Są 2 szkoły dla mutantów, Hellfire Academy, Avengers, ludzie oraz inni mutanci. Z pewnością dojdzie do wojny w świecie X-men. Ten album zawiera ciekawą fabułę, niezłe rysunki i wiele ciekawych wątków, które z pewnością rozwiną się w następnych częściach. Polecam!

Historia nie jest zła, czytałoby się ją całkiem przyjemnie, gdyby nie koszmarne rysunki, dość mocno psujące przyjemność z lektury.

Trochę się rozczarowałem. Może odczuwam już przesyt komiksów o superbohaterach - w miesiącu wychodzi 6-8 pozycji (WKKM, Marvel Now, Wielka Kolekcja DC). Przy tak dużej ilości komiksów w większym stopniu zwracam uwagę na jakość. A o tej decyduje zarówno fabuła, jak i kreska. W przypadku Uncanny X-Men fabuła jeszcze ujdzie - chociaż nie powala. Trochę za dużo gadki, a za mało akcji. Rysunki w ogóle mi nie podeszły. Jak dla mnie znacznie obniżyły wartość komiksu. Zważywszy na to, że na półkach mam coraz mniej miejsca, nie wiem, czy zdecyduję się na następne tomy...

Świetny klimat. dobrze się to czytało. Jak dla mnie duchowy następca New X-Men i Astonishing X-Men. Dobrze przedstawieni bohaterowie: Cylops, Emma, Magneto. Kilka nowych postaci. Niby kiedyś czytało się już o nowych mutantach ale grunt to umiejętnie odsmażyć kotleta ;-)

Ilustracje nie wszystkim muszą się podobać, ale ja akurat cenię prace Chrisa Bachalo za lekkość kreski, przerysowane postacie, kolorystykę. Również drugi rysownik sprawdza się dobrze, podkreślając piekielny rodowód Magik: tak przy okazji to bardzo ciekawa bohaterka i czytając serię ma się nadzieję na dalsze rozwinięcie jej wątku. Co do historii to od zawsze w komiksach superbohaterskich największym atutem były relacje między bohaterami, i pod tym względem też jest dobrze, reszta ma tu drugorzędne znaczenie. Fajnie też widzieć Cyclopsa jako niezbyt zrównoważonego gościa, któremu bardzo daleko do ideału, zwłaszcza gdy nadal stara się być liderem. Jeśli nie wiecie co z nim nie tak, to warto przeczytać wcześniej "Avengers vs X-men", chociaż tamte wydarzenia i tak będą tu przytoczone. W każdym razie polecam - można nie zachwycać się mutantami (podobnie jak ja) a mimo to przeczytać ten album z przyjemnością. PS. Szkoda tylko że nie zdecydowano się, wzorem niedawno wydanego Dr Strange'a na większą objętość kolejnych albumów (łączących 10 zeszytów zamiast standardowych pięciu), ale tak czy siak nie powinno mieć to wpływu na końcową ocenę.