Możemy kochać i patrzeć na świat z optymizmem albo poprzysiąc sobie, że w imię skrywanych skrzętnie sekretów nie dopuszczać do siebie innych w obawie przed ich surową oceną innych, również, a może przede wszystkim najbliższych. Anthony Bridgerton od zawsze cieszył się powodzeniem wśród kobiet, choć reputacja hulaki i awanturnika zdaje się go wyprzedzać. I słusznie. Młody lord nie stroni bowiem od uciech cielesnych czy też wystawnych przyjęć. Ku zaskoczeniu swego otoczenia mężczyzna oznajmia, że pragnie się ustatkować, choć ma konkretne wymagania dotyczące przyszłej żony. Chciałby by kobieta, którą poślubi była inteligentna, urodziwa , lecz przede wszystkim chciałby.. się w niej nie zakochać.. Tylko czy da się opanować buzujące w sercu emocje na tyle by pozostać obojętnym wobec Kate? Dziewczyna wraz z siostrą debiutuje w towarzystwie u boku młodszej siostry z powodu problemów finansowych jej rodziny. W związku z tą właśnie sytuacją przynajmniej jedna z dziewcząt musi zawrzeć korzystny mariaż i Kate ma świadomość, że to nie ona jest wymarzoną partią , choć wbrew pozorom nie ma żalu o to jak jest trakrowana. A jednak los postawił na jej drodze człowieka zamożnego i niemal wymarzego. Czy Anthony otworzy swoje serce i zaufa kobiecie? Zawsze spotykałam się z opinią , że najtrudniejszym zadaniem jest dla autora jest napisanie drugiego tomu swojej dobrze przyjętej serii i do tej pory zgadzam się z tą teorią. Z ciekawością sięgnęłam po kontynuację sagi rodzinnej Julii Quinn i ponownie przepadłam w stworzonych przez nią intrygach i relacjach łączących poszczególne postaci. Uśmiałam się, miałam wypieki ma twarzy, a także czułam wzruszenie. Nie chcę zdradzać szczegółów- powiem jedno czytajcie a nie będziecie żałować. 💗🩷