OPIS
W czasach, gdy żołnierze pruscy butnie ostrzyli swoje szable o schody wiodące do siedziby ambasadora Francji w Berlinie, Napoleon Bonaparte postanowił do swoich celów strategicznych wykorzystać Polaków. Ci z kolei w nadciągającej nad Europę burzy upatrywali szansy na przywrócenie niepodległego bytu swojej ojczyzny. Na terenie ziem zagarniętych wcześniej Polsce wybuchło w roku 1806 powstanie. Jego następstwem było stworzenie pod egidą cesarza Francuzów polskiej armii narodowej. Powstały wówczas trzy legie: poznańska, kaliska oraz warszawska. W skład pierwszego z wymienionych związków taktycznych wchodził między innymi 1. Regiment Piechoty Legii Poznańskiej. Skierowany on został do walk na terenie Pomorza. Ostatnim miejscem, które próbował tam zdobyć, była nadbałtycka twierdza Kołobrzeg. Zawsze, od kiedy pamiętam, nurtowało mnie pytanie: „W którym miejscu znajdowały się leża tej formacji?”. Wszystkie znane mi osoby, które zgłębiały historię Kołobrzegu oraz zajmowały się tematyką związaną z oblężeniem miasta, pokazując północno-zachodni cypel lasu miejskiego, mówiły: tam. Odpowiedź taka zupełnie mnie nie satysfakcjonowała. O tym wiedziałem również i ja. Zadawałem wówczas kolejne pytanie: „Tam, czyli gdzie?”. Przecież oddział liczący tysiąc dwustu żołnierzy nie mógł stać obozem na całym wskazanym obszarze. Teren był zbyt rozległy. Okazywało się, że wszystkim im wystarczała informacja o rejonie stacjonowania polskich żołnierzy. Nikt do tej pory nie próbował odnaleźć i wskazać w terenie miejsca, w którym założyli oni swoje leża. Kierując się chęcią poznania tego, co nierozpoznane oraz próbując odkryć to, co do tej pory nie zostało odnalezione, ruszyłem śladami wojsk armii narodowej w podkołobrzeskie knieje. Droga do lasu, w którym stał kiedyś 1. Regiment, nie była łatwa do pokonania. Wiodła ona bowiem przez biblioteki i archiwa, w których zaopatrywałem się we wskazówki, pozwalające zrozumieć meandry interesującej mnie historii. Gdy w końcu dotarłem do celu podróży, okazało się, że efekt wędrówki przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Tematem niniejszej publikacji jest odkrycie, którego dokonałem na terenie kołobrzeskiego lasu miejskiego. Nadbałtycki grąd podzielił się ze mną tajemnicą, którą skrywał przed ludzkim wzrokiem od ponad dwóch stuleci. Ujawnił on czworoboczne założenie ziemne, którego powstanie należy wiązać z działalnością przybyłych tam w roku 1807 Wielkopolan. Mowa zatem będzie o miejscu, którego poszukiwania zajęły mi lata pracy [...]
Nieocenionej pomocy przy rozpoznaniu dzieła ziemnego, będącego głównym tematem tej książki, udzielił mi badacz twierdz i fortyfikacji dr hab. prof. UMK Grzegorz Podruczny. To on pomógł mi zrozumieć ideę, która towarzyszyła żołnierzom podczas zakładania tego rodzaju fortyfikacji polowych. Wyjaśnił również, na czym polegał proces ich wznoszenia. Poświęcił swój cenny czas kwerendzie źródeł kartograficznych. Sprawdził, czy odnalezionego obiektu nie należy przypadkiem wiązać z jakimkolwiek innym, który mógłby występować tam w przeszłości. To on wskazał, że odnalezione w leśnych ostępach założenie jest dziełem pobudowanym w formie reduty.
(fragmenty Od Autora)