OPIS
XV-wieczna kronika Leoncjusza Machierasa "Wykład o słodkiej ziemi Cypru «Cronaca», to jest Kroniką, zwany" to bez wątpienia najwybitniejsze dzieło kronikarstwa greckiego średniowiecza. Stanowi główne źródło do dziejów Cypru po opanowaniu go przez frankońskich krzyżowców, a zarazem pomnik żywej potocznej greki cypryjskiej wieków średnich. Kronika obejmuje 1131 lat dziejów Cypru: od odnalezienia Prawdziwego Krzyża przez świętą Helenę w 327 roku, aż po schyłek panowania Franków na wyspie – śmierć króla Jana II w 1458 roku.
Autor kroniki był rodowitym greckojęzycznym Cypryjczykiem, a zarazem dworzaninem frankońskim. Czytając kronikę, odnosi się wrażenie, jakby autor dokumentował proces powolnego tworzenia się na Cyprze społeczeństwa frankocypryjskiego, obejmującego zwłaszcza średnią (mieszczańską) warstwę społeczną wyspiarzy – tubylców i przybyszów, których więcej zaczyna z czasem łączyć niż dzielić. Posługują się oni przynajmniej dwoma językami, uczęszczają do greckich bądź łacińskich kościołów i zapewne nie są świadomi problemu „podwójnej lojalności”.
Recital Concerning the Sweet Land of Cyprus Entitled "Cronaca", or Chronicle
Leontios Machairas’s fifteenth century account is beyond doubt the most outstanding example of mediaeval Greek chronicle-writing. The work is the main source on Cypriot history in the period following the island’s seizure by Frankish Crusaders as well as a monument of living vernacular Cypriot Greek of the Middle Ages. The story told encompasses 1,131 years: from the discovery of the True Cross by Saint Helen (327) to the end of the Frankish rule of the island with the death of King John II (1458).
The author of the chronicle was a Greek-speaking Cypriot native but also a Frankish courtier. The reader gets a feeling as though the author had documented a gradual making of Cyprus’s Franko-Greek society, hailing mostly from the middle (urban) classes of the islanders: natives as well as incomers, with more uniting than dividing both groups as time went by. Speaking at least two languages, attending Greek and Latin churches, they were probably blissfully unaware of the problem of ‘dual loyalty’.