Dla osób znających film nie będzie tu zaskoczenia w treści, ale warstwa wizualna jest genialna. Album skrajnie ponury i przygnębiający, doskonale wrysowany w realia tamtego świata. Manu doskonale odnajduje się w takich klimatach. Zero optymizmu tu rządzi wizja zagłady i upodlenia naszego gatunku. Pytania, które przy obecnej sytuacji geopolitycznej niedługo być może sami będziemy sobie zadawać. Czytania nie ma zbyt dużo, ale wizualnie jest co oglądać.

Jeden z lepszych komiksów jakie czytałem. Historia pozornie bardzo prosta, ale nie pozwala się oderwać i trzyma w napięciu. Świat przedstawiony niezwykle ponury, pewnie nie dla każdego. Graficznie znakomity. Ten komiks nie ma słabych stron.

Zawsze jestem sceptycznie nastawiony do komiksów, które są adaptacją książek czy filmów, czy nawet gier. Co tu powiedzieć, czytałem książkę Cormaca i widziałem też film, a komiks Larceneta jest po prostu bardzo dobrym odwzorowaniem książki, podobnie jak "Raport Brodecka". Tylko czy takie adaptacje są potrzebne? To już niech każdy sam sobie odpowie.

Adaptacje nie są robione dla tych, którzy chcą wiedzieć, o czym to jest, ale dla tych, którzy chcą zobaczyć, jak to zostało zrobione. Z nimi jest trochę tak, jak z opowieściami (książkami, filmami i komiksami) o Powstaniu Warszawskim. Wszyscy wiemy, kiedy wybuchło i jak się skończyło, ale i tak czytamy lub oglądamy kolejne utwory podejmujące ten temat. Na pytanie, jak została przez Larceneta zrobiona adaptacja "Drogi" mozna odpowiedzieć jednym słowem: Idealnie.

No tak, wiadomo, ale są takie adaptacje, czy wariacje, które są naprawdę oryginalnymi wizjami oryginału, a jest też niestety cała masa dziadowskich hałturniczych i zupełnie niepotrzebnych nikomu adaptacji, bardziej o to mi chodziło. Tak jak napisałem wyżej, komiks Larceneta jest bardzo dobrą wierną adaptacją książki Cormaca, ale czy idealną? No nie wiem, trochę chyba jednak za krótki ten komiks :)