OPIS
Czy „symetrystyczny” komentator polityki jest kimś nadmiernie podejrzliwym, czy też grzeszy naiwnością – a może charakteryzuje się osobliwym, zbawiennym połączeniem podejrzliwości z ufnością wobec świata? Wybieram tę trzecią odpowiedź. Symetrysta to osoba romantycznie przywiązana do swych – wykraczających poza schematy polaryzacji – oryginalnych, percypowanych uczuciem i intelektem opinii. Korzysta jednak z (jak uparcie wierzy – dawanej przez samą demokrację i bycie w narodowej wspólnocie) możliwości wchodzenia w polemiczne i afirmatywne interakcje z apologetami jednej i drugiej strony.
Jednocześnie istotnym powodem zabierania przez symetrystę głosu jest obawa, że on sam może stracić na sposobie, w jaki jedna strona polaryzacji traktuje drugą (pogarda, prześmiewczość, niesprawiedliwe generalizacje czy groźby odebrania wolności słowa). Nadto symetrysta urzeczywistnia zapomnianą wizję demokracji jako indywidualistyczno-aktywistycznej przestrzeni człowieka konkretnego, a nie kolektywistycznej woli abstrakcyjnego ludu-narodu (prawica) czy abstrakcyjnego człowieka podległego zimnym procedurom „zasłony niewiedzy” (obóz lewicowo-liberalny).