OPIS
Ta książka opowiada o kilku wyprawach w poszukiwaniu spraw przez kogoś zapomnianych albo ukrytych – przed sobą lub innymi.
Czasem dlatego, że za bardzo bolały, a czasem dlatego, że dotyczyły kwestii wstydliwych lub hańbiących. Zwłaszcza gdy stał za nimi interes państwa. Nie ma tu osądów ludzkich sumień, bo nie od tego jest historyk literatury. Jego rolą jest wyjaśnianie mechanizmów, zwłaszcza spraw i tekstów, które nie zostawiły po sobie śladów albo zostawiły, ale ktoś zadał sobie trud ich zasypania.
Tom ten przypomina, że wciąż żyją ludzie pamiętający rzeczy, które powinny być utrwalone, bo pozwalają zrozumieć, czym naprawdę jest człowiek i jak okropnych rzeczy dokonywał, i że są archiwa, w których spoczywają dokumenty zdradzające drugą – ponurą i przykrą – twarz historii literatury, o której nie chcemy pamiętać.