OPIS
Bohaterowie Nic to współtwórcy - i ofiary - wczesnej ery polskiego kapitalizmu, pełnych optymizmu, a zarazem bezwzględnych lat 90. Krzysztof Lenart, były nauczyciel, rezygnuje z dawnych ambicji i zmienia się w menedżera konkurującej z McDonaldem sieci restauracji fastfood. Do "wielkiej rodziny Positive'a" dołącza też małżeństwo z małego miasteczka, które porzuciło rodzinny biznes, a teraz z trudem znosi rosnące wymagania firmy. Nic to również wizerunek tych, którzy - jak cyniczny menedżer Euzebiusz Drutt - bawią się wyścigiem szczurów, a także - jak poeta Hehe - chcą oglądać nową rzeczywistość niczym fascynujący spektakl. Poruszający wielogłos kolejnych bohaterów tworzy przenikliwy i gorzki portret Polaków próbujących dostosować się do wymogów nowej rzeczywistości, która zmusza nie tylko do wymiany komunistycznej nowomowy na korporacyjny bełkot, ale też do odrzucenia dawnych hierarchii wartości, a często całkowitej rezygnacji z życia prywatnego. To opowieść o zachłyśnięciu się światem konsumpcji i wielkich pieniędzy, o ambicjach, złudzeniach, wreszcie - krańcowym wypaleniu, które potrafi popchnąć do czynów ostatecznych.
Nikogo nie ma... W całym ołpen spejsie nikoguśko... Znowu Euzebek jest pierwszy... Bo Euzebek musi być pierwszy i tak już jest... Te wszystkie leszcze tutaj schodzą się przed dziewiątą... a Euzebek ma już wtedy rozeznanie we wszystkim... O dziewiątej to ho ho... już mam wszystkie raporty podrukowane, wyniki przejrzane. Nawet Brodacz jeszcze nie wie, a Euzebek już tak... W restauranie Euzebek zawsze był najpóźniej na siódmą... inny rytm pracy... takie dobre przyzwyczajenie... ojczulek zawsze powtarza, kto rano wstaje, temu pan Bóg daje... nie to, co te biurowe leszcze... I już efekty są, bo już kilka razy, a to Brodacz podszedł, a to nawet Pierre... Widzę, że wcześnie przychodzisz... to dobry pomysł, jak jest spokój, to najwięcej można zrobić... Bo to ważne, żeby pojawić się przed swoim szefem... to jasne, że on przychodzi też wcześnie, ale przecież nie przed Euzebkiem... Bo ty, Euzebku masz takie geny, że po prostu musisz być pierwszy przed wszystkimi. (fragment)
Z recenzji Jest:
Czytelnik od początku ma dojmującą świadomość znaczenia tego, co zdarza się bohaterom. A właśnie takiego przekonania brakuje w najnowszej literaturze. Cierpimy na nieważność.... w zalewie zapisów - tanich zwierzeń i nieważnych zdarzeń, grepsów i balang - pojawił się ktoś, kto przekonująco pokazał, jak indywidualne splata się ze zbiorowym i jak losy poszczególne zostają wchłonięte przez jakiegoś potwora - na poły zresztą mitycznego.
Justyna Sobolewska, "Gazeta Wyborcza"