Historia dotyczy trojga dzieci, dwóch braci (Gerald i Jimmy) oraz ich siostry Kathleen. Są na wakacjach, z dala od rodziców, nie mogąc wrócić do domu z powodu choroby zakaźnej jednego z domowników. Czyż to nie idealna lektura na pandemiczne czasy? Oto ta trójka dzieci spędza dni w okolicach szkoły dla dziewcząt, w której w wakacje mieszka nauczycielka francuskiego. To ona sprawuje pieczę nad gromadką, jednak daje im sporo wolności. To dlatego dzieci miały możliwość nie tylko odnaleźć tajemniczy zamek, ale i zaznajomić się z Mabel, którą początkowo biorą za śpiącą królewnę czy też zorganizować fantastyczny pokaz teatralny z użyciem chyba wszystkiego co można tylko z domu wynieść. „Zaczarowany zamek” jest bardzo epizodyczny, dzieci mają różne przygody w każdym rozdziale. Tym, co łączy rozdziały w jedną całość, jest zaczarowany pierścień. Dzięki swoim mocom mogą stać się niewidzialni i spełniać życzenia. Pomagają miejscowemu policjantowi złapać włamywacza, ożywają posągi w ogrodzie i pomagają francuskiej nauczycielce odnaleźć dawno utraconą miłość. To magia inna niż choćby w innych angielskich dziełach wszech czasów jak „Piotruś Pan” czy „Czarnoksiężnik z krainy Oz”. Co ciekawsze była to pierwsza książka, która nie przenosiła dzieci do jakiejś odległej magicznej krainy, a wplotła magię w realność. Nic więc dziwnego, że poleca je inna wielka pisarka książek fantasy dla młodzieży – J.K. Rowling! Więcej na: https://konfabula.pl/zaczarowany-zamek-nestbit/