OPIS
Już od starożytnych czasów wiemy, że nic nie jest stałe i – jak pisał Heraklit z Efezu – panta rhei. Owa rzeka zmian dotyczy nie tylko spraw wielkich, jak światowa gospodarka, system finansowy, bezpieczeństwo międzynarodowe, ale także tych „małych”, których na co dzień nie zauważamy lub zauważyć nie chcemy – zrównoważonego korzystania ze środowiska, wrastania dzieci w dorosłość, pułapek cyberprzestrzeni, wychowania do dojrzałości społecznej i seksualnej, używek… W czas i nieuchronność zmiany nie wierzą również „kreatorzy” współczesności, ci ekonomiczni, polityczni i edukacyjni, którym się wydaje, iż będą wieczni. Nie rozumieją, że niebawem odejdą, a część z nich będzie wspominana także za słowa o „hołocie”, „nie ludziach”, „ideologiach”, „głupkach”. Nie zrozumieją też po swoim odejściu, jak wielkich krzywd dokonali, dzieląc społeczeństwo i pokazując młodemu pokoleniu, jak żyć w nieustannym konflikcie, dzieleniu, podniecaniu i ekscytowaniu, zamkniętych twierdzach fałszu urobionego do prawdy oraz mitach „jednokulturowego narodu”.
To nie jest książka o polityce i politykach, lecz o wychowaniu: wychowaniu odpowiedzialnym, zatem w prawdzie, we współdziałaniu, wychowaniu dla rozumienia, że ktoś inny ma prawo do innych poglądów oraz religii; o wychowaniu w tradycji, ale takiej łączącej, a nie „rozdzierającej”. O tym, jak ważne jest budowanie w młodych empatii, chęci i zdolności współpracy, asertywności, spokoju i wzajemnego szacunku. Także o pułapkach współczesności, zastawianych przez tych, którym nie będzie dane (ze względu na wiek) żyć w 2037 roku, w wyniku czego jest im obojętne, czy mamy czyste powietrze, nowoczesną energetykę opartą na źródłach odnawialnych i edukację rozwijającą, a nie „zwijającą”. Jest to książka propolska, a nie antypolska – choć i takie głosy pewnie usłyszymy. Powstała z buntu przeciwko głupocie, zacofaniu, niezdolności do współdziałania oraz bezmyślności. Pisząc ją, w każdej chwili pozostawaliśmy optymistami. Chcielibyśmy zatem potencjalnemu Czytelnikowi powiedzieć: „Będzie dobrze! Bo po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój…”.
Mariusz Z. Jędrzejko, Tomasz Kozłowski