OPIS
Jak wyglądała prawdziwa kuchnia staropolska? Czy na obiadach czwartkowych u króla Stasia można się było najeść? I jak – znana z drakońskich diet – Sisi uwiodła Franciszka Józefa swoim apetytem?
Poznaj wielką historię od kuchni!
Królowa Jadwiga lubiła napić się piwa ze swoimi dwórkami. Jagiełło z kolei nienawidził alkoholu i… jabłek. Musiał natomiast ukrywać swoją miłość do gruszek, które ze względu na kształt uchodziły za przysmak kobiecy. Zwycięzcy spod Grunwaldu nie wypadało się nimi zajadać.
Jan III Sobieski często widywany był ze swoim kajecikiem, w którym zapisywał receptury ulubionych dań. Zawdzięczamy mu nie tylko wiktorię wiedeńską, lecz także sprowadzenie do Polski ziemniaków. Obiady najchętniej jadał w gronie rodziny, a śniadania – z ukochaną żoną… w wannie.
Na talerzu Elżbiety II wszystkie warzywa musiały być tej samej wielkości, a jeśli miała ochotę na jajka, to tylko te w brązowych skorupkach. Aby uniknąć nieprzystojnych skojarzeń, banana jadła nożem i widelcem. By nie urazić gospodarzy, byłaby w stanie zjeść… szczura.
Wika Filipowicz ze swadą opowiada o tym, co gościło na królewskich stołach. Przedstawia kulinarne obyczaje władców. Kuchenne ewolucje i rewolucje. Od królewskiego przepychu do „cienkiego jadania”. Od korzennego zawrotu głowy do wyrafinowanego podkreślania smaku dań.
Od średniowiecza po dziś dzień.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.