OPIS
W 1973 roku Maria Janion, uznała, że jedno z najważniejszych pytań ówczesnej epoki brzmiało: „jak uprawiać humanistykę w drugiej połowie wieku XX”. Po 40 latach Michał Paweł Markowski powraca do tego pytania, zastanawiając się nad sytuacją uniwersytetu i humanistyki we epoce post-liberalnej. Główny argument książki wspierają trzy tezy. Po pierwsze, humanistyka nie powinna konkurować z naukami ścisłymi i w ogóle nie powinna uważać się za naukę, gdyż roszczenie takie osłabia jej siłę. Po drugie, jej zadaniem powinno być rozwijanie dyskursywnej wrażliwości, czyli umiejętności posługiwania się wieloma językami w opisie rzeczywistości. Po trzecie, humanistyka powinna mieć na celu uwypuklanie egzystencjalnego zakorzenienia badań nad kulturą. W oparciu o bogatą literaturę przedmiotu, od Schlegla do Derridy, od Kanta do Rorty’ego, od Nietzschego do Gadamera, autor śledzi przemiany humanistyki od niemieckiego romantyzmu do najnowszych dyskusji w Stanach Zjednoczonych. W książce, w której polemiczny ton miesza się ze skrupulatną analizą współczesnej filozofii i nauki o literaturze, przyświeca jeden cel zasadniczy: przywrócić humanistyce znaczenie polityczne i egzystencjalne, czyli przekonać niedowiarków o jej kluczowym znaczeniu dla duchowego rozwoju świata poddanego opresji rynku.