OPIS
Nasz urodziwy kontynent zachwyca wielością swoich twarzy, wśród których Grecja lśni niewątpliwą pięknością. Jej antyczne ruiny, kolumny potrzaskane przez kataklizmy i lśniące w słońcu amfiteatry dawno już przeszły do legendy. Białe miasteczka na wyspach, niebieskie okiennice i turkusowe morze stały się niezbędnym rekwizytem wakacyjnych marzeń. Posępne, dzikie góry, przepastne kaniony, milczące jeziora, kolorowe jaskinie właśnie odkrywamy ze zdumieniem. A wulkany, wodospady, orientalne miasteczka, nad którymi niebo zgodnie kłują ołówki minaretów i dzwonnice cerkwi, rozlewiska białe od ptactwa oraz tajemnicze monastyry i kamienne wioseczki schowane na końcu świata wciąż czekają na swoich odkrywców. Przy bliższym poznaniu Grecja daleko odbiega od swoich stereotypów, wykreowanych głównie przez przemysł turystyczny. Wypolerowane białe miasteczka o nieskazitelnie niebieskich okiennicach i tawernianych stolikach można zobaczyć co najwyżej w folderowych miejscowościach typu Mykonos na wyspie Mykonos czy Oia na Santorini. Rzeczywistość sięga głębiej poza stereotyp, o czym przekonuje nieco odrapana, pożółkła, za to autentyczna biel wibrujących ciszą zaułków innych cykladzkich osad, jak Náksos na wyspie Náksos, Pírgos na Santoríni, Pláka na Mílos czy Parikía na Páros. Z kolei szare kamienne górskie wioski Grecji kontynentalnej, o ciaśniutkich łupkowych alejkach i szumiących źródłami placykach ocienionych starymi platanami, pokryte bujną roślinnością góry, albo polany, na których pasą się dzikie konie, wywołują tylko pełne zachwytu: „och, więc taka też jest Grecja?!”.