OPIS
Dialog był od starożytności ulubioną formą wypowiedzi filozofów na temat tego, co sądzą o prawdzie i pęknie. Stosował tę formę wypowiedzi Platon w swojej „Uczcie”, w nowszych zaś czasach stosował ją Friedrich Schelling w rozprawie pt. „Bruno, czyli o boskiej i naturalnej zasadzie rzeczy rozmowa”. Tę formę wypowiedzi znajdzie Czytelnik również w tej książce, której podtytuł „Kongres Pięknoduchów, zwołany w celu ustalenia ostatecznej definicji piękna” nawiązuje do utrwalonej już tradycji. Bo to w ramach tej formy wypowiedzi okazuje się, że znakiem rozpoznawczym tego, iż pozór rzeczywistości nie sięgnął samej rzeczywistości, ale zatrzymał się zaledwie na jej powierzchni wirtualnej, jest poczucie przyjemności lub przykrości, jakie daje rozmowa. To w dialogu na temat piękna rodzi się inscenizacja epistemologiczna rzeczywistości działa sztuki, która staje się każdorazowo narzędziem służącym budzeniu tego rodzaju doznań. I właśnie pogląd - obecny w tym dialogu - iż nasz świat rodzi się za każdym razem na nowo (a recentiori) wraz z doświadczeniem piękna, pomimo iż już raz w jakiś sposób istniał, nazwany został w tej książce recentywizmem (od recens - obecna chwila). Z tego punktu widzenia rozstrzygające „teraz”, w którym koncentrujemy się na obecnej chwili doznawania piękna, jest wiecznością postulowaną: „Trwaj chwilo...”
Uczestnicy „Kongresu Pięknoduchów”, w których usta wkłada autor tej książki swoje poglądy na temat piękna, mają odpowiedzieć na pytanie: Dzięki czemu piękno zostaje zamknięte w chwili „teraz”, w której ma trwać, tak iż niepodobna szukać dalej? Aby na tak postawione pytanie odpowiedzieć, muszą oni wyszczególnić różne postaci Logosu jako pewnego rodzaju ładu i jego udzielania się zarówno bohaterowi sceny (od wewnątrz), jak i obserwatorowi sceny (od zewnątrz). Bohater sceny rozkazuje od wewnątrz, obserwator sceny -jest tym, który ma słuchać od zewnątrz.
Ów splot równoległego przebiegu rozkazu i posłuchu prowadzi uczestników Kongresu w pobliże wieczności chwili, a jednocześnie powoduje, iż struktury chwilowe inscenizacji epistemologicznej, zgodnie ze swoją istotą, wytwarzają w nich samych pewną mnogość przedmiotów i przyczyniają się w sposób istotny do ukonstytuowania się poza nimi przestrzeni, w której rozumienie Logosu zostaje zastąpione trwaniem Logosu (czyli wiecznością), świata wirtualnego - wiecznością chwili. Tak, iż teraz rym, co trwa, jest już nie zjawisko, lecz uniesienie. Tym zaś, co ..trwa w uniesieniu”, jest Piękno!