OPIS
Nikt nie notował ani nie zapisywał naszej działalności. Żyliśmy za szybko i za intensywnie. Nie było czasu, aby chwycić za pióro i coś zanotować. Aby powierzyć rzeczy literom. A myślimy, że nie robiliśmy rzeczy błahych. Jedynie miesięcznik "W drodze" wymuszał te linijki spisywane w pośpiechu. Są one akompaniamentem dla naszych czynów. Razem przeżywaliśmy ostatnie lata pontyfikatu Jana Pawła II, Hermanice, Jamną oraz Lednicę. To był przepiękny zasiew. Teraz cieszymy się wzrastaniem. Plony zbierze kto inny. Dzisiaj, podając tę książkę do ręki wszystkim członkom mojej duchowej rodziny, mówię do każdego z osobna - pisałem to z wyraźną świadomością: że wciąż jest Bóg i Ty...