Nie jest źle, ale mogłoby być o wiele lepiej Nie wiem czym kieruje się wydawca w kwestii okładek i grzbietów. Powoli robi się z tego jarmark. Brak spójności i ewidentnie brak wizji na całość wydania. W pierwszym tomie mieliśmy czarny grzbiet i ledwie widoczny napis, w drugim tomie mieliśmy za duży napis "metal hurlant" na który najeżdżała grafika. W 3 numerze, znów na grzbiet wychodzi grafika, napis zmniejszony do rozmiaru tego z tomu 1. W 4 tomie...już sam kolor, bez grafiki na grzbiecie, no i nagle przechodzimy do 5 i 6 tomu, które są białe z kolorowymi tytułami. Ewidentnie widać tutaj brak pomysłu wydawcy na serię w limitowanej oprawie, którą zaproponował polskim czytelnikom. Wygląda to coraz bardziej pstrokato. Naprawdę nie można było przemyśleć i zaproponować ludziom czegoś oryginalnego? Spójnego? Tylko takie skakanie z tomu na tom? Raz zrobicie tak, drugim raz inaczej? To jest jedna sprawa... teraz druga sprawa. Metal Hurlant to artyści, którym należy się należny szacunek i odpowiednie potraktowanie. Czy ktoś u Was sprawdza tekst przed oddaniem do drukarni? Masa błędów, nie takie końcówki np sukcesy, zamiast sukcesu, albo wiek napisany XI - zamiast XXI... no ludzie... to trąci straszną amatorszczyzną. Na jednej co kartkę 1 albo 2 błędy w tekście. Mam tutaj na myśli teksty, opisy dot. historii Metal Hurlant. W dymkach natomiast jest w miarę ok. Ale też zdarzają się. Ewidentnie polski wydawca nie udźwignął ciężaru tego wydania. na dodatek odnoszę wrażenie, że część tekstów jest tłumaczona jakby z użyciem jakiejś AI. Może też stąd te błędy w końcówkach? Bo chatgpt też ma z tym problem... generalnie katastrofa. Mogłoby być wydanie idealne, piękne, a jest nie dość, że coraz droższe, to jakość pozostawia wiele do życzenia. I w dalszym ciągu jakieś problemy ze schnięciem? Pierwszy raz mam z tym do czynienia. Kupuję komiksy screamu, egmontu, lost in time i innych i nigdy, ale to nigdy kartki ze sobą nie były sklejone. Problem z Metalem natomiast jest co numer... I w 6 tomie znów była sklejona leciutko pierwsza strona z obwolutą, tak, że po oderwaniu została na obwolucie mała kropeczka około 4 mm. Można tylko współczuć samemu sobie, jako czytelnikowi, że nikt w Polsce nie chciał tego wydać konkretnie. Z należytym szacunkiem i w odpowiedniej jakości, jak na wydanie limitowane by zdawać się mogło przystało. No cóż, trzeba cieszyć się tym co jest i najlepiej za bardzo nie odzywać się, bo trend w bronieniu różnych wydawnictw zakrawana czasami na fanatyzm, a potem jest jak jest. (robię screen opinii bo bywało i tak, że Gildia też stosuje jakąś cenzurę i niektórych komiksów nie da się ocenić krytycznie - komentarze są usuwane) - potrafią pomylić ostrą krytykę z rzekomym obrażaniem mimo, że nikt nie jest wymieniony z imienia i nazwiska, a ostra krytyka dotyczyła komiksu. A wydawcy Metal Hurlant w Polsce życzę, aby w końcu zamiast odcinania kolejnych kuponów, skupił się przede wszystkim na jakości. Wesołych świąt.
Autor: Tomik Data: 20.12.2023