Komiks dla dorosłych dzieci. Jeżeli za kryterium "dorosłości" komiksu przyjmiemy poziom przemocy, erotyki albo ilość masek i rajtuz, to zgoda, nie jest to komiks dla dorosłych.
Nie jest to też komiks dla dzieci, bo najmłodsi czytelnicy niewiele z niego zrozumieją (choć jak widać, tyczy się to też niektórych starszych). Tytułowa "Droga do Armilii" to na pierwszy rzut oka historia prosta i infantylnie napisana. Nie jest to też typowy komiks, a bardziej ilustrowana opowieść. Wszystko to ma pewien cel, który staje się jasny dla czytelnika po skończeniu lektury. Jasne, można się zżymać, że zastosowany zabieg fabularny nie jest (już) nadzwyczaj oryginalny, ale trzeba pamiętać, że komiks powstał ponad 30 lat temu i i przez ten czas popkultura niemiłosiernie wyeksploatowała ten motyw. Zresztą, na pierwszy rzut oka "Mroczne miasta" to seria, w której fabuła jest tylko pretekstem do pokazania fantastycznych wizji miast. Uważny czytelnik zauważy jednak, że każda z historii, bogata w symbolikę, bardziej niż na architekturze skupia się na społeczeństwie (czyli de facto też na miastach, ale nie od tej oczywistej strony).
Pozostałe 3 historie to już krótsze wariacje na temat baśni i legend (jak w tytule), w których temat marzeń, pragnień, snów (i koszmarów) jest podany dużo bardziej bezpośrednio i być może mniej ciekawie.
Pod względem artystycznym nie ma niespodzianek - majstersztyk, całostronicowe kadry, z których bije majestat futurystycznych miast. Nic tylko powiesić na ścianie i wpatrywać się w nie godzinami. Warto przy okazji wspomnieć, że komiks dużo lepiej prezentowałby się na kredowym papierze i w twardej oprawie (i że fajnie byłoby mieć reedycję pierwszego tomu serii).
Kup jeżeli:
- lubisz proste, choć niebanalne historie,
- szukasz dobrze narysowanego komiksu,
- jesteś fanem serii albo po prostu lubisz miasta i maszyny.
Nie kupuj jeśli:
- liczysz na zwroty akcji, naparzanki, dekolty i super moce,
- szukasz komiksu dla dzieci.
Autor: pb Data: 29.10.2021