Nie słyszałem wcześniej zbyt wiele o tym tytule. Ogólnie, słabo znam historie o mutantach sprzed Marvel Now. Ostatnio postanowiłem jednak uzupełnić nieco swoją wiedzę i sięgnąć po ,,Morderczą genezę". Patrząc na tytuł i okładkę, stwierdziłem, że to idealna pozycja dla mnie i warto ją przeczytać. Szkoda tylko, że komiks okazał się być czymś zupełnie przeciętnym. Mimo ciekawego pomysłu, zabrakło tutaj czegoś, co mogłoby sprawić, aby lektura stała się bardziej interesująca. Scenariusz jest miejscami ciekawy, ale poza tym, nie ma większych potyczek, czy zwrotów akcji, które mogłyby wstrząsnąć czytelnikiem. Postacie nie mają zbyt dużo czasu, by się rozwinąć. Rysunki są średnie, kolory również. O ile, okładki są dopracowane, to reszta, jakoś nie przykuwa wzroku. Główny złoczyńca mógłby być ciekawy, lecz twórcy ograniczyli się tylko do smutnej przeszłości i naciąganej zemście. Jeśli chodzi o WIELKĄ TAJEMNICĘ, to nie jest ona aż tak przejmująca, jak mogłoby się wydawać. Poza tym, zakończenie pozostawia niedosyt. Są jednak plusy. Po przeczytaniu mam na pewno większą wiedzę o X-menach i poznałem sekret Xaviera. Na pewno nie straciłem czasu, lecz nie rozumiem wielkiego zachwytu tym komiksem, ponieważ jak już wspomniałem, nie jest to przecież ,,nic szczególnego".

To, że marvelowscy mutanci nigdy nie mieli lekko wie każdy czytelnik ich przygód. Jednak to wydarzenie opublikowane jako „Ród M” stało się jednym z najcięższych okresów w ich historii. Scarlet Witch wymazała istnienie większości mocy homo superior oraz sprawiła, że miał już więcej nie narodzić się żaden przedstawiciel tej rasy. „Mordercza geneza” podejmuje opowieść w tym właśnie miejscu i korzystając ze sprawdzonych schematów fabularnych wrzuca X-Menów w wir szalonej walki, która wydaje się nie mieć dobrego zakończenia.

O ile historia o Zimowym Żołnierzu była naprawde dobrym opowiadaniem Brubakera, to o tyle Geneza nudziła do granic wytrzymałości. Lubie historie o X-Men, ta niestety do nich nie należy. Polecam sklep Gildię.

Nie ma tu żenującego humoru, przerysowania i kreskówkowych rysunków niczym z Marvel Now. Historia jest bardziej w duchu tego co wydawał TM-Semic. Polecam.

Nie jest to pozycja wybitna - ale naprawdę przyjemna lektura z wartką akcją. Czyta się na raz, bez cienia znużenia.

Gdyby dało się pól gwiazdki dałbym cztery i pół :) przyjemna historia , fajnie się czytało i bardzo fajne rysunki . Warto go mieć w swojej kolekcji :) sklep gildia 5* jak zawsze ode mnie :)