Zakładam, że ten album zawiera numery #11-#15.
Bendis umiejętnie kontynuuje budowanie napięcia z ostatnich stron numeru #10.
Jednak dla mnie fenomenalną gwiazdą tego albumu będzie młoda Jean Grey, która odkrywa kolejne elementy współczesnego świata Mutantów i równocześnie kompletnie daje się ponieść gdy doświadcza tego co zrobiła Scarlet Witch.
W tym albumie jest wiele smaczków typu Magneto versus Wolverine czy Jean Grey versus Emma i jej kukułki.
Cichym bohaterem dla mnie w tym albumie jest młody Beast, który jest dobrze prowadzony, zwłaszcza w relacji do Jean.
A Rachel Summers i jej spotkania z Jean Grey wywołują sporo radości u mnie.
To co robi Mystique i jej zespół w końcu do czegoś prowadzi i można uznać, że mają "szczytny" cel.
Dzieje się dużo, ale każdy znajdzie dla siebie frajdę czy to nowy czytelnik przygód X-Men czy stary jak Ja.
Jeżeli chodzi o rysunki są tu po prostu świetne. Dlatego właśnie kupiłem sobie powiększony album oryginalny.

Ta jak i poprzednie historie to strzal w 10. Oprocz dobrej fabuly humoru jest tu wiecej niz w slawnym Deadpoolu. Warto kupowac i tylko w Gildii.

Bez rewelacji i fajerwerków, nie ma co przesadzać z ochami i achami. Warstwa graficzna jest bardzo dobra, a scenariusz już po prostu przyzwoitym standardem. Nie ma jakichś wielkich napięć, intryga też niezbyt... Chyba jednak bardziej czekam na Uncanny X-men - wolę jednak zbuntowaną odsłonę Cyclopsa, czyli wynik po Avengers vs X-men. Jakoś nie kręcą mnie Originalsi i tyle.

Seria trzyma poziom. Zobaczymy co dalej :)

Kolejny dobry tom, więcej relacji, konfrontacji, akcji i wyznań. Szczególnie zaskoczyć może to, kto od początku podkochiwał się w Jean. Polecam.

Kolejny tom ALL New X-Men który nie spełnił moich oczekiwań. Podstawowa historia adresowana dla grupy (nastoletniej) która zaczyna dopiero swoją przygodę z komiksem. Chciałbym powiedzieć, że lekko się to czyta ale jakieś to oklepane.