... że w miękkiej oprawie. Seria jest genialna i gdyby została wydana jak te przez Amber Komiks czyli w twardej oprawie, to bym kupił. A tak? Żal pupę ściska bo czekałem na tą serię z utęsknieniem i nie kupię. Dlaczego nie? Bo może wydawcy myślą że nam komiksiarzom nie robi różnicy czy miękka czy twarda okładka, ale się mylą. ROBI! wystarczy pójść do "pika pika" i zobaczyć jak wygląda komiks w miękkiej oprawie na półce. Zagięte rogi i połamany grzbiet. A w twardej oprawie mniejsze szanse na to są. I w dodatku ślicznie się prezentuje. Szkoda...

A ja napiszę szkoda że to nie integral jak tu:
http://www.bedetheque.com/serie-12827-BD-Jeremiah-Integrales.html
Wystarczyło zrobić ankietę jak wydać komiks.
Szkoda.

Nareszcie Jeremiah po polsku! Gorąco polecam wszystkim nie znającym tego tytułu. Wspaniełe rysunki i ciekawa historia. Szkoda, że nie w twardej okładce...

Jednak zdecydowałem się nie kupować. Miękka okładka.....naprawdę. I ta cena z kosmosu 38zł. Inegral to dobre rozwiązanie. Tak jak np Bruce Hawker.

Napaliłem się na ten komiks z racji tematyki postapokaliptycznej. Nie znam innych tytułów z serii "Jeremiah", więc trudno mi oceniać całość. Trochę się jednak rozczarowałem. Sama historia jest dosyć zwyczajna, aczkolwiek bardzo sprawnie opowiedziana i dlatego czyta się i ogląda ją szybko i z przyjemnością - to duży plus. Warstwa tekstowa - bardzo dobra! Dwóch bohaterów opowiedzianej tu historii zwraca szczególną uwagę i nadaje jej kolorytu: Kurdy Malloy i "Fat-Eye" Birmingham. Jednak graficznie nic porywającego. Postacie dość schematyczne (jeśli idzie o rysunek), wszystkie bardzo podobne z wyglądu do siebie (jedyne różnice, to tusza). Lokacje też nie nadzwyczajne, nie zaciekawiają i nie zachęcają do dłuższego zatrzymania się przy nich. Kolorystyka również mnie nie do końca zachwyca (choć to oczywiście rzecz gustu). No i, jak dla mnie, to za dużo tu Dzikiego Zachodu, a za mało postapo:( Moim zdaniem ten komiks broni się głównie tekstem. Zupełnie niezłe, ale bez fajerwerków.

komiks i sklep OK

Komiks graficznie wypada bardzo dobrze, ma swój styl, scenariusz to solidne rzemiosło, jak na lata 80 to rewelacja. Jeremiah to jedna z moich ulubionych serii, a jestem wybredny.

Pierwsze dwa tomy świetne rysunkowo, fabularnie czegoś mi brakowało, ponieważ rzeczywiście za dużo Dzikiego Zachodu, ale kolejne tomy fabularnie intrygujące i bardzo pomysłowe, a rysunki nadal na bardzo wysokim poziomie.