Tom 2 pokazuje nam na co stać Szarlotę. Jedna długa i porządna fabuła wprowadza czytelnika w zachwyt. Kosmiczna różnica względem tomu pierwszego.
Pamiętam dobrze, za moich czasów jak z biblioteki szkolnej szkoły podstawowej – praktycznie komiks ten był uwielbiany przez dzieci.
Ciężko dostępne komiksy ze względu na popularność, dużą liczbę zainteresowanych i mało egzemplarzy na wypożyczenie, znacznie lepiej odbierane niż „Kajko i Kokosz”.
Aż w końcu sam się dogadałem z bibliotekarką, na wymianę ów komiksów w zamian za stos innych.
Po wielu latach wreszcie doczekaliśmy się reedycji. Moje stare wydania zniszczone przez bibliotekę szkolną zostały sprzedane i kupiłem nowe, w kartonowej oprawie wszystkie 7 tomów. Jednak uważam, że na oofsecie barwy lepiej wyglądały niż na ówczesnej kredzie. Detale za mocno błyszczą ;)
Fabuła tego komiksu tyczy się wojny pomiędzy dwoma dużymi firmami, między tuszem, a atramentem - tam znajduje się nasz tytułowy Kleks. Akurat Kleks jest wyłącznie za atramentem – dlatego sprawa była już z góry przesądzona – jednak konkurencja nie dała za wygraną przez co skończyło się na porwaniu, zmuszaniu itd. Bardzo fajnie to wygląda. Najlepsze jest to, że w tomie 3 jest spore nawiązanie co do przegranej konkurencji z części 2 – i praktycznie rozpoczyna się kontynuacja przygody z tomu drugiego.
Rysunek, detale, styl pisania w dymkach – jest czysty, nie ma chaosu (właśnie dlatego Kajko i Kokosz był zawsze gorszy za chaos w dymkach)
Komiksy Szarloty to czysta rewelacja, najlepszy Polski komiks. Gdyby nie amerykański Walt Disney „Kaczor Donald” - to komiksy Szarloty Pawel byłyby właśnie na 1 miejscu.
Oceny są różne, ale nie ma lepszego Polskiego komiksu o takiej sile zainteresowania społecznego - dlatego nota moja jest najwyższa.

Ocena kreski dziecięcej : 5/5
Ocena scenariusza: 5/5
Ocena ogólna 5/5
Polecam

Zdecydowanie najlepszy album Szarloty, ponadczasowy, zabawny i polski.