OPIS
Suity na wiolonczelę solo Jana Sebastiana Bacha zostały nagrane w latach dziewięćdziesiątych. Animatorem tego przedsięwzięcia był meloman, szwajcarski architekt Herbert Schmid, który później stał się też wydawcą produkcji. Na miejsce nagrań wybrano kościółek w miejscowości Biberstein koło Aarau.
Nagrania zostały przyjęte z pochwala tak przez środowisko muzyczne jak i prasę:
Szwajcarski miesięcznik "Muzyka i Teatr" w kwietniu 1996 r. podsumował pierwszą z płyt jako, cytat krytyki:
Wiolonczelowe odkrycie Bachowskie suity wiolonczelowe, probierz dla każdego wiolonczelisty, leżą przed nami w przemyślanej i osobistej wersji. A ponieważ również i technika młodego Polaka Tytusa Miecznikowskiego nigdzie nie pozostawia otwartych życzeń, polecamy bez zastrzeżeń.
"Basler Zeitung" (w tym samym roku) z kolei dostrzegł że (...) Zwinne prowadzenie smyczka łączy się ze wzbudzającym zmysły frazowaniem i obecnym dżwiękiem. Bystre tempa szybkich części umożliwiają żywą płynność i pozwalają na frazowanie wielkimi powierzchniami. Suity te są wolne sa od przesadnie świątecznej powagi która często na nich ciąży.(...).
Pochwala suit Bacha z krytyki wieczoru kameralnego:
Tytus Miecznikowski wspaniale umiał przywołać barokowy świat dżwięku i publiczność zafascynować, bowiem łączył on przekonująco wirtuozerię z wrażliwością.