OPIS
To nie jest łatwa płyta. W encyklopedii można przeczytać, że " tango to taniec towarzyski wywodzący się z Argentyny, spopularyzowany w Europie w 2-ej i 3-ej dekadzie XX- go wieku". Dla mnie i dla moich muzyków tango to przede wszystkim emocje. Tango to nieprawdopodobnie mocny rytm i nie dające się przewidzieć wciąż zmienne tempo i akordy. Nasza płyta to wynik kilkuletnich fascynacji klimatem Buenos Aires i utworami Piazzolli, Galiano Grandala i wielu innych. Każdy utwór na płycie został potraktowany z osobna, z należytą uwagą i skupieniem nad jego treścią. Są na płycie przeboje takie jak: "Ostatnia niedziela", "Małe kino", "Już nigdy" czy "Milionerzy"- z gościnnym udziałem Staśka Wielanka - mistrza tanga warszawskiej ulicy, są także utwory premierowe: "Tango kameleon" "Tangowalka czyli nie męcz mnie", są prapremierowe tłumaczenia Romana Gołakowskiego: "Libertango" oraz "Zielona Milonga", jest kompozycja Wojtka Waglewskiego do tekstu K. I. Gałczyńskiego "Romanca o trzech siostrach emigrantkach", aż w końcu jest megahit legendarnej już Republiki - "Nieustanne tango", zaaranżowany na kwintet smyczkowy, fortepian i trąbkę. Utwór ten jest dla mnie bardzo szczególny, zwłaszcza, że zaśpiewałem go w "Kombinacie", ostatnim koncercie zespołu we Wrocławiu . Ponadto Zbyszek Krzywański zagrał na mojej płycie solo gitarowe, bez którego "Nieustanne" nie zabrzmiałoby w pełni. To nie jest płyta taneczna. To nie jest płyta, którą można niezobowiązująco włączyć na imprezie. Ta płyta może irytować tzw. klasyków, ale /wierzę w to!/ będzie inspirować tych, którzy od muzyki wymagają czegoś więcej niż tylko prostych miłych i przyjemnych dźwięków.