Wydarzenia zaprezentowane w poprzednim tomie mangowej serii były jedynie zalążkiem większego i znacznie bardziej złożonego problemu. Poprzedni atak to bowiem tylko początek prawdziwych kłopotów, z którymi będzie musiała sobie poradzić młoda Jedi Lily. Na dodatek tym razem nie może ona liczyć na pomoc swojego mistrza Arkoffa. Jest jednak ona gotowa bronić świątyni i znajdujących się tam uczniów nawet kosztem własnego życia. Pewne poświęcenie może być nieuniknione, szczególnie że przeciwnik nie ma zamiaru odpuścić. Zarys historii jasno pokazuje, że ponownie podstawą scenariusza są wydarzenia na planecie i wszystko to, co dzieje się wokół młodej bohaterki. Następujące po sobie sceny to również doskonała okazja dla twórców do dania czytelnikowi odpowiedzi na kilka nurtujących go pytań i zamknięcia pewnego etapu rozwoju Lily jako rycerza Jedi. Potyczki, w których bierze ona udział, zmieniają bowiem jej sposób myślenia i postrzegania otaczającego ją świata. Do dorównania mistrzom jeszcze jej bardzo daleko, ale widać, że ma ona potencjał do zostania w przyszłości kimś wielkim. Cała treść jest przy tym bardzo dynamiczna, co zapewnia czytelnikowi należytą porcję rozrywki. Duże tempo prowadzenia historii (wynikłe z ograniczonego miejsca) ma jednak momentami swoje wady, szczególnie kiedy pewne sceny mogłyby być bardziej rozbudowane. Obok tego wszystkiego scenarzyści starają się również urozmaicić mangę pewnymi drobnymi wstawkami poszerzającymi uniwersum Starej Republiki. Są to drobne treści mogące zachęcić czytelnika do dalszego zgłębiania tajemnic uniwersum....