OPIS
Trzynaście opowiadań. Trzynastu bohaterów. Trzynastka wydaje się w przypadku tej książki liczbą nieprzypadkową” – Jestem przesądna – powiedziała. Słońce świeciło na jej stopy. – Dlatego, że dziś trzynasty? Ale jest wtorek, we wtorki nic się nie dzieje. Poza tym trzynastka to szczęśliwa liczba. – Na pewno nie. – Ale my... dziś rano... To było już trzynastego. – Dziś rano? – Trzynastego ściągnęli mnie do firmy, 13 czerwca 2001. – Niech będzie, w takim razie to szczęśliwa liczba. Niby jesteśmy racjonalni i trzeźwo podchodzimy do życia, ale poddajemy się czemuś, w co oficjalnie nie wierzymy. Uznajemy istnienie tajemnicy, której być przecież nie powinno, ale którą ukrywa zwyczajne życie. To o nas pisze Ingo Schulze. Pisze o zwyczajnych zdarzeniach, wartych zanotowania, ponieważ tkwią korzeniami w tym, co nieprzeniknione. Ale też o zdarzeniach tak niezwykłych, że – niezapisane – zostałyby wymazane z pamięci. Schulzego interesuje moment, w którym nasze przyzwyczajenia i wiara w niezmienność codzienności ulegają zawieszeniu. Czy jest to pogoń za literackim mirażem, czy skórka pomarańczy, dzięki której można przez chwilę uchwycić tajemnicę stworzenia, czy wreszcie rosyjski niedźwiedź cyrkowy na rowerze pośrodku estońskiego lasu – Schulze przygląda się tym chwilom i ofiarowuje je nam, pytając jakby od niechcenia: kiedy ostatnio tobie przydarzyło się coś podobnego?
W jednej scenie Schulze potrafi ukazać całe życie.
Der Tagesspiegel
Schulze przemienia marzenia w rzeczywistość, uwodzi poczuciem humoru i delikatną autoironią.
Die Tageszeitung