OPIS
„Nazwy ulic prawdziwe, numeracja na ogół wymyślona”… Ta historia o wielu początkach i wielu końcach mogłaby dziać się wszędzie. Ale zza kamuflażu uniwersalnego losu wszystkich podwórek świata wygląda stary Kraków, Kazimierz, Podgórze. Kraków odwieczny i odchodzący. Piękny i brudny. Ukochany i straszny. W całej harmonii wszystkich sprzeczności. Każde podwórko to mikrokosmos. Jasny lub mroczny. Żywy lub opustoszały. W wierszach Marty Pilszczek rozlega się wiele głosów i ech, rozpościerają się palety barw - od skrawka nieba, przez zwietrzały mur, po omszały bruk. W ciepło-gołębiej krakowskiej kolorystyce utrzymane są też zdobiące tekst i okładkę oniryczne, surrealistyczne, baśniowe ilustracje Macieja Kozakiewicza.