OPIS
Może się wydawać, że społeczeństwo, w którego pamięci zbiorowej, przekazywanej dziś następnemu już pokoleniu Polaków, tkwi bolesne doświadczenie socjalizmu realnego i jego dokonań w życiu społecznym i gospodarczym, powinno być szczególnie odporne na socjalistyczne miazmaty, obietnice demagogów i różnych cudotwórców gospodarczych sięgających do cudzej, czyli naszej kieszeni. Wiedza pokoleń, nawet tych współczesnym najbliższych, nie kumuluje się jednak i pokolenia kolejne muszą zdobywać ją w trudzie, pocie i znoju. Dlatego być może tak często, łatwo i powszechnie liberalizmem, liberałami, gospodarką liberalną straszy się dziś w Polsce dzieci i dorosłych, jak Babą Jagą i chorobą wstydliwą. Wiele gazet i czasopism, w tym tych, określających się mianem prawicowych, pełnych jest niskiego lotu filipik skierowanych przeciwko liberalizmowi właśnie, odsądzanemu od czci i wiary i oskarżanemu o doprowadzenie kraju na skraj upadku, a ludzi do biedy i głodowej śmierci.