OPIS
Dzisiejszy Iran zawieszony jest pomiędzy postępem a tradycją, która tu ma wiele barw, a nawet odcieni. Jeden Iran to spadkobierca wspaniałej kultury perskiej, inny to kraj koczowników i wytwórców dywanów, jest też Iran sztywnych norm zachowań i ściśle określonych ról społecznych. Iran – kraina gościnności czy wreszcie Iran muzułmański – umiarkowanych reformatorów i konserwatywnych ajatollahów. Co ten kraj wybierze? W którą stronę pójdzie? Nic nie jest jeszcze przesądzone.
Taki właśnie Iran opisuje Ana Brionos, która oparła swoją książkę na bardzo prostym, ale wcale nie tak nieoczywistym pomyśle. Wiosną 2001 roku pojechała do Isfahanu – magicznego miasta perskich kobierców, turkusowych kopuł i strzelistych minaretów – zamieszkała u tradycyjnej rodziny handlującej dywanami na pobliskim bazarze i godzinami przesiadywała w ich sklepie – tytułowej „Jaskini Ali Baby”. Tam parzyła aromatyczną herbatę, nalewała ją do pękatych szklaneczek, częstowała przybyszów – a przy tym zadawała nieskończoną ilość pytań. Pomysł może i prosty, ale tylko dla kogoś, kto, jak Ana, zna perski, od trzydziestu lat regularnie odwiedza Iran, ma ogromną wiedzę na temat tego kraju i tutejszych tradycji i po prostu wie, jakie pytania zadać.
Siedząc całymi dniami w sklepie, Ana nauczyła się siłą rzeczy dużo o wełnianych i jedwabnych dywanach z różnych regionów Iranu, o trudnej sztuce ich wytwarzania i wymagającej jeszcze większego kunsztu sztuce ich sprzedawania.
O ile bazar jest światem mężczyzn, do którego została wpuszczona po starej znajomości, o tyle dom jest domeną kobiet, po której poruszała się z większą swobodą. Z kobietami Ana rozmawiała bardziej otwarcie, choć czasem, ze względu na skrajnie różne doświadczenia życiowe, wymagało to od niej nie lada dyplomacji.
W wolnym czasie Ana wędrowała po ogromnym isfahańskim bazarze – ostoi irańskiej tradycji, przypatrywała się codziennemu życiu zaprzyjaźnionej rodziny i ich znajomych, uczestniczyła w lokalnych świętach, przygotowywała miejscowe potrawy, a także odwiedziła dawnych znajomych w Teheranie i żyjące w górach plemię koczowników – jak zawsze ciekawa świata, otwarta na ludzi i pozbawiona uprzedzeń.
Napisana z pasją książka Any „W jaskini Ali Baby” przypomina malowniczy, mieniącymi się kolorami perski dywan o bogatym splocie i subtelnym, choć pełnym detali wzorze, w którym pojawia się wszystko, co składa się na codzienne życie we współczesnym Iranie, od tak prozaicznych rzeczy, jak: higiena intymna, wygląd mieszkań i funkcjonowanie rodziny, poprzez przepisy kulinarne, rodzaje i gatunki tutejszych dywanów, zasady irańskiej mody dla kobiet i różnorakie konsekwencje noszenia przez nie hedżabu, zakazane potańcówki młodzieżowe, irański rap, aż po takie kwestie, jak: feminizm w wydaniu irańskim, irańska emigracji, ciągle żywa wojna z Irakiem, polityczne prześladowania i złożone mechanizmy funkcjonowania państwa rządzonego przez religijne władze.
Książka ta to niezwykła relacja z podróży kobiety zgodnie z tutejszym zwyczajem zakrytej od stóp do głowy, kobiety wrażliwej na otaczający ją świat i życzliwej dla mieszkających tu ludzi, kobiety mądrej i ciepłej, która przede wszystkim chce zrozumieć, opisać i wytłumaczyć swoje doświadczenia, uciekając od jednoznacznych i powierzchownych ocen.