OPIS
W dojrzałym kapitalizmie budowa wartości produktu opiera się na technologiach kulturowych wykorzystywanych powszechnie przez marketing. Kulturowe znaczenia i toposy kształtują twarz i misję oferty rynkowej. Zwrotnie wpływa to na sposoby rozumienia podstawowych kategorii określających nasze relacje ze światem: użyteczność, niezbędność, niedostatek, unikatowość, autoteliczność itp. W ten sposób kapitalizm staje się kulturą i źródłem wartości.
O ile jednak technologie produkcji muszą uwzględniać opór materii i ograniczoność ziemskich zasobów, o tyle kreacje marketingowe oparte na kulturze już nie. Odwołujące się do wartości doznania i opowieści wytwarzane na potrzeby komercyjne wymagają wszak materialnych wehikułów. W efekcie dochodzi do niekontrowanej eksploatacji zasobów przyrodniczych i ludzkich. W tym sensie wartości stają się źródłem katastrofy.
Autor monografii opisuje oba procesy i pokazuje ich konsekwencje dla świata i ludzi.
Celem monografii Kapitalizm jako źródło wartości. Wartości jako źródło katastrofy jest ukazanie kulturowych blokad kapitalizmu, które uniemożliwiają wyjście z pogłębiającego się impasu (kryzys klimatyczno-ekologiczny). Autor przekonuje, że skuteczne podjęcie działań zmierzających do jego przezwyciężenia, z regulacjami prawnymi włącznie, wymaga rozpoznania języka wartości, w którym te blokady są zawarte. Nie da się przeprowadzić zmiany gospodarczej, oddziałując wyłącznie na gospodarkę, ponieważ proces gospodarczy jest mocno osadzony w procesach kulturowych, które ten zrost gospodarki
z kulturą konserwują i uniemożliwiają realne wyjście poza
paradygmat wzrostu.
Z recenzji dr. hab. Macieja Krzykawskiego, prof. UŚ
Ujmując monografię Jacka Schindlera od strony teoretycznej, można nazwać ją kulturoznawczo-filozoficznym traktatem aksjologicznym. Autor sięga w nim po filozoficzne środki budowania układu pojęciowego od najbardziej podstawowego poziomu — kategorii „wartości” i „wartościowania” — przechodząc przez pojęcie „użyteczności” i wydzielając przy tym różne jej odmiany, by finalnie dojść do kategorii „rzadkości” i „unikatowości”. Ten filozoficznie skonstruowany wywód zostaje jednak zbudowany za pomocą koncepcji czerpanych przede wszystkim z teorii kultury oraz ekonomii.
Z recenzji dr. hab. Krzysztofa Abriszewskiego, prof. UMK