OPIS
NA PIERWSZY RZUT OKA NICZEGO JEJ NIE BRAKUJE. TYMCZASEM PRAWDA WYGLĄDA ZUPEŁNIE INACZEJ Fleur Marceaux studiuje na prestiżowej londyńskiej uczelni, jednak mimo urody i wysokiego statusu społecznego nie czuje się szczęśliwa. Rozstanie z chłopakiem i trudności z uzyskaniem dyplomu spędzają jej sen z powiek. Max Tucker pocieszał przyjaciela, gdy Fleur złamała mu serce, więc jest przekonany, że znajomość z nią wróży kłopoty. Nie sądził jednak, że przyjdzie mu z nią pracować nad wspólnym projktem. Fleur się waha i broni przed tą znajomością – nie chce wchodzić w bliższe relacje z Maxem, bo jej zdaniem nie wyniknie nic dobrego. Oboje mają także świadomość, że w International School istnieje drabina społeczna, a chłopak znajduje się na jej dole. Wszystko się zmienia, gdy na horyzoncie pojawia się szantażysta. Nagle Fleur pozostaje jedynie Max, ale też obawa jak on zareaguje, jeśli pozna jej tajemnice. #internationalschool #miłość #romans #londyn #paryż #youngadult #newadult #enemiestolovers #harpercollinspolska CHANEL CLEETON to autorka bestsellerów z list „New York Times” i „USA Today". Ukończyła studia licencjackie ze stosunków międzynarodowych na Richmond, American International University in London oraz magisterskie z zakresu politologii na London School of Economics & Political Science. Uzyskała również dyplom z prawa na University of South Carolina School of Law. Po polsku ukazały się jej powieści I See London oraz London Falling , wchodzące w skład serii International School.
Przede mną siedział Max Tucker ubrany w jasnoszary T-shirt, którym niejasno sygnalizował, że nie dba o strój. Sylwetkę miał niczym waleczny bóg seksu, więc jego ciuchy były mało istotnie. Kiedy się nieco pochylił, miękki materiał rozciągnął się na napiętych mięśniach. Oczarowana wciągnęłam powietrze ze świstem. Max, w przeciwieństwie do pozostałych chłopaków z londyńskiej International School, ewidentnie tu nie pasował. Nie chodziło o to, że był ze Stanów i nie dysponował majątkiem, choć to też w znacznej części skłaniało do tego wniosku, ale o to, że nie dbał o prezencję. W naszej uczelni liczyło się logo na metkach, bogactwo i wygląd, a przede wszystkim swag. Tutaj trzeba było poruszać się krokiem właściciela tego miejsca, co było dość trudne, bo wokół roiło się od synów i córek światowych przywódców i rozmaitych potentatów. Max odstawał od reszty.
Fleur Marceaux wpatrywała się w moje plecy, jakby miała w oczach lasery. Bardzo często czułem, że jeśli się obrócę, to zobaczę, jak piorunuje mnie wzrokiem. Równie często jednak myślałem o jej długich prostych jasnych włosach i ciemnobrązowych oczach, nogach jak u baletnicy, opalonej skórze i charakterku, którego nie okiełzna żaden facet. […] W zeszłym roku, kiedy umawiała się z moim najlepszym przyjacielem George’em, którego serce ostatecznie poszatkowała niczym blender, spędziłem w jej towarzystwie dostatecznie czasu, by wiedzieć, że istniał tylko jeden sposób na Fleur – nie dopuścić, by tak ci namieszała w głowie, że staniesz się uległy.