Czasem warto posłuchać głosu serca, nawet jeśli wzywa Cię ono na drugi koniec świata. Pp raz trzeci spotykamy lekarzy ze szpitala w Chicago. Scarlett spełnia się na oddziale kardiochirurgii pod okiem Felixa, zaś jej mąż Nick świetnie sobie radzi jako pediatra. To właśnie na oddział mężczyzny trafia mała dziewczynka z Afryki , Amarii. Okazuje się,że dotychczasowi opiekunowie porzucili podopieczną, a ona sama ma zostać deportowana do Kenii. Mała szybko skradła serce lekarki, a ich więź szybko się zacieśniła. Jej pojawienie się sprawia, że serce młodej kobiety zaczyna szybciej bić a sama Scarlett czuje ,że to przeznaczenie i koniecznie musi adoptować właśnie to dziecko. Nick nie podziela entuzjazmu żony mówiąc, iż adopcja to długi i trudny proces, przysparzający cierpienia. Niezrażona jego uwagami doktor Taylor-Austin decyduje się polecieć na czarny ląd, a jej nieoczekiwanym sojusznikiem zostaje Felix Daniels. To właśnie tam z dala od domu przeszłość kobiety wróci do niej w najmniej oczekiwanym momencie. Czy Scar jest gotowa się z nią skonfrontować? Jaką decyzje podejmie jej ukochany i czy Amarii będzie miała kochających rodziców? To już ostatnia odsłona cyklu Katarzyny Wciorki , jednak książka różniła się od poprzednich przede wszystkim za sprawą miejsca w którym rozgrywa się akcja powieści. Autorka w niezwykle autentyczny i poruszający sposób odmalowała kontrast między świetnie działającym systemem medycznym w USA, a warunkami w jakich pracują lekarze w krajach Trzeciego Świata. Nie brakowało napięcia, wątku kryminalnego, mrocznych tajemnic i poczucia zagrożenia. Wielokrotnie moje serce biło szybciej ze zdenerwowania. Nie brakowało jednak scen pełnych czułości, przepełnionych miłością. I właśnie uczucie łączące głównych bohaterów, wystawione na próbę, lecz mocne i bardzo głębokie poruszyło mnie najbardziej. Przepiękna, ciekawa fabuła i narracja kilku osób tworzą wyjątkową całość, którą szczerze polecam. 🧡🦁