RECENZJA
„UPROWADZONA”
AUTOR: KAROLINA MARCZEWSKA
WYDAWNICTWO: EDITIO RED
„– Nie możesz uciec, rozumiesz? – powiedział głośno: tuż nad moją głową, by mnie przekrzyczeć, i zrobił pauzę na wdech, bo również dyszał ze zmęczenia.
– Dorwą cię w mgnieniu oka i to będzie moja wina! Nie mam czasu na zdobycie twojego: zaufania, ale obiecuję cię ochronić za wszelką cenę”.
„UPROWADZONA” to ciekawy, lekki i nieoczywisty romans ze sporą dawką akcji i nieoczekiwanych zwrotów. Autorka od samego początku wrzuca w wir wydarzeń, daje sporą garść niebezpieczeństwa i wciąga nas w emocjonalną historię, w której w autentyczny sposób przedstawia emocje i uczucia, które przeżywają bohaterzy.
Karolina Marczewska bardzo miękko, lekko i wręcz niepostrzegalnie buduję relację pomiędzy Jane i Nickiem. Umiejętnie tworzy atmosferę niepewności, stopniowo buduje napięcie, dzięki czemu absorbuje czytelnika w swoją historię. Choć opowieść nie jest wielowątkowa, nie jest zbyt skomplikowana, może nawet czasami przewidywalna, za to ma coś w sobie wyjątkowego. Fabuła książki wciągająca, ciekawie poprowadzona, toczy się dynamicznie.
Autorka ma lekkie i przyjemnie pióro, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Spędziła z nią bardzo przyjemnie czas.
Książka napisana jest z perspektywy głównych bohaterów Jane i Nicka, dzięki czemu możemy spojrzeć na wydarzenia i sytuację, w którym się znaleźli, bardzo dobrze zobaczymy ich emocje, uczucia, które kłębią się w nich.
Choć relacja pomiędzy bohaterami opisana jest w interesujący sposób, jednak autorka mogła pokusić się bardziej rozwinąć ich relację w sposób romantyczny, gdzieś zabrakło mi większych emocji, chemii pomiędzy nimi.
Bohaterzy ciekawie wykreowani, różnorodni i autentycznie nakreśleni.
Bardzo podobała mi się kreacja Jane, mimo że znalazła się w niecodziennej sytuacji, pełna niepewności, bezsilna i strachu, który odczuwała, starła się odzyskać wolność. Była zadziorna, inteligentna, sarkastyczna i się nie poddawała. Na chłodno kalkuluje, swoje szanse i możliwości ucieczki, docieka, o co chodzi, kim jest mężczyzna. Nie jest zaślepiona w swoim porywaczu, choć z czasem zaczyna rozumieć jego postanowienie i dzięki czemu udaje im się nawiązać nić sympatii.
Oj Nick nie będzie miał z nią lekko.
„Znajdowałam się na krawędzi. Coraz trudniej przychodziło mi branie oddechu, świat zaczął wirować, dzwoniło mi w uszach... I właśnie w tym momencie poczułam coś osobliwego. Jakby dylemat? Czy mam pozwolić, by strach nade mną, zapanował, czy może jednak nie dać mu się pochłonąć?”
Jana Kruk przeprowadziła się z Warszawy do deszczowej Holandii, aby studiować na jednym z lepszych uniwersytetów. Jeden wieczór wystarczył, aby jej życie się zmieniło. A marzyła, tylko aby w spokoju poczytać książkę, jednak niespodziewana ulewa, spowodowała, że zdecydowała się przeczekać deszcz w samochodzie na parkingu i tam poczytać swoją lekturę. Wtedy wtargnął nieznajomy mężczyzna z bronią w ręku, a dalsze wydarzenia spowodowały, że zostaje porwana i muszą uciekać przed mafią.
Nick uciekając przed niebezpiecznymi ludźmi, podejmuje w akcji desperacji nieprzemyślaną decyzję. Potem nie mając innego wyjścia, zabiera dziewczynę, ze sobą by nie słała jej się krzywda. Teraz szuka sposobu, by wyjść z tej sytuacji i wypić piwo, które sobie nawarzył. Z biegiem czasu, nawiązują maleńką nić porozumienia.
-Czy w sytuacji, w której znaleźli, się mogą znaleźć pomiędzy sobą nić porozumienia?
-Czy Jane zaufa Nickowi?
-Czy dziewczyna znajdzie sposób, aby uciec?
-Czy Nick będzie w stanie ochronić dziewczynę?
Polecam.
Autor: Mirela Marcinek Data: 01.08.2024