W "Murdle" dołączamy do detektywa Logico i rozwiązujemy aż 100 łamigłowek śledczych, w których naszym jedynym orężem jest ołówek i logiczne myślenie 😁 Cala książka podzielona jest na 4 poziomy trudności po 25 wyzwań. Na podstawie podanych tropów, opisu podejrzanych, miejsc i narzędzi zbrodni, a na późniejszych etapach również motywów i przesłuchań uwikłanych w sprawę osób, musimy wypełnić diagram. Przypomina to nieco kryminalne sudoku, bowiem każda informacja pasuje tylko do jednej osoby, każdy mógł użyć tylko jednego przedmiotu itd. Po prawidłowym wypełnieniu ukazuje nam się odpowiedz, kto przebywał w miejscu zbrodni, użył śmiercionośnego narzędzia lub kłamał w swoich zeznaniach 😁 Zasady w mechanice są proste do ogarnięcia, natomiast muszę przyznać, że miło zaskoczył mnie rosnący poziom wyzwania. 2 pierwsze etapy były przyjemne i dość rozgrzewające, natomiast druga połowa sprawiała, że mózg się gotował - i to chodzi! Uwielbiam, jak nie jest za łatwo, więc każda pomyślnie rozwiązana zagadka z poziomu Mistrzów i Geniuszy dawała mi niesamowitego kopa satysfakcji 😁 Bardzo mi się podobało, że całość to nie jest tylko zbiór kolejnych niepowiązanych łamigłówek, ale jest tu stworzona fabuła, którą cały czas się podąża. Powtarzają się bohaterowie, opowieść idzie do przodu ze zwrotami akcji, a wszystko jest solidnie przyprószone genialnym czarnym humorem, przy którym wiele razy chichralam się pod nosem 😁 W sumie nie mogło być inaczej, bowiem nasz detektyw natrafiaja na rzesze trupów, więc aż się prosiło, żeby ubrać to w zabawny wydźwięk. Opisy podejrzanych, przedmiotów i miejsc obfitują w kąśliwe uwagi i warto się z nimi też i z tego powodu dobrze zapoznawać 🤭 Ta książka to dobrych kilkanaście godzin (przynajmniej u mnie gdzieś tyle wyszło na całość) treningu umysłu i świetnej zabawy. Gorąco polecam wszystkim fanom kryminałów, ktorzy chcieli by wejść w skórę rasowego detektywa 😁