Niecha kamień cię strzeże, a serce prowadzi Niech kamień cię strzeże, a serce prowadzi.
Hej, hej !
Jaką powieść fantastyczną ostatnio czytaliście ?
Musimy wam się przyznać,że już dawno nie zagłębiałyśmy się w tego rodzaju literaturę. I chyba nam tego brakowało, bo po przeczytaniu książki o której zaraz wam opowiemy więcej, czujemy przyjemny powiew nowości, nutkę ekscytacji oraz wszechobecny zachwyt. Chyba rzeczywiście brakowało nam odrobiny fantastyki w życiu.
Nasza dzisiejsza recenzja dotyczy książki " Cieniobójcy. Księga I. Ziarno. ", czyli nowości od Wydawnictwa Harde oraz Mateusza Żuchowskiego.
"- Istnieje siedem rodzajów - przerwał jej. - Każdy korzysta z innego kamienia. Kilka już pewnie znasz. Są kinetycy, tacy jak ja, piromanci, tacy jak ty, chronomanci, tacy jak ten, którego śmierć niestety obserwowałaś, vitomanci,którzy utrzymują przy życiu egzotyczne rośliny. Poza tym są jeszcze gromowładni, tłumiący i zmiennokształtni. Tych ostatnich u nas nie znajdziesz. Jedyny znany mi zmiennokształtny to książę Rive-Rion z Urman-Aradu. O nich nie powiem ci wiele."
Mija tysiąc lat odkąd ziemię pokrywa Wszechnoc. Ludzie radzą sobie jak potrafią, korzystając z mocy kamieni, które są źródłem światła i mocy. Jednak w ciemnościach kryją się cienie oraz upiory, niebezpieczne stworzenia, które zagrażają ludzkości. Ich zabójców nazywa się cieniobójcami, to oni dbają o bezpieczeństwo ludzi. Jednym z nich jest Rhyan młody, doświadczony cieniobójca, który podczas jednej misji traci swój oddział a sam zostaje dowódcą. Ponadto w książce poznajemy Ren, która odkrywa w sobie potężną moc, o której wcześniej nie miała pojęcia. Niestety moc kamieni zaczyna słabnąć, co równa się z tym,że na ziemi zapanuje ciemność.
Kochani powiemy wam CZYTAJCIE TĘ POZYCJĘ !
Może nie jesteśmy doświadczonymi czytelniczkami fantastyki i ten rodzaj literatury rzadko gości na naszych półkach, ale ta książka bardzo nam się podobała.
Książka łączy ze sobą wątki fantastyczne, miłosne, polityczne oraz dodatkowo znajdziecie w niej wątki tajemnic, intryg oraz sekretów. Jest to gratka, dla fanów ciemnych mrocznych fikcyjnych historii, związanych z magią i całą tą magiczną otoczką, magicznym światem.
Znajdziecie w niej wiele znanych motywów, jak na przykład walka dobra ze złem. Pomimo tego,że motywy powtarzają się, a nawet możemy powiedzieć,że autor bazował na znanych już nam w fantastyce wcześniej schematach. To i tak ta historia, to taki świeży powiew nowościowy, z bardzo ciekawą fabułą.
Tej książki się trzeba nauczyć, przyswoić ją, a dopiero pod koniec ogarnąć całość. Przynajmniej w naszym przypadku tak było. Z początku ciężko było nam się odnaleźć, ale wydaje nam się,że każda fantastyka tak ma. I musimy przyznać myliły nam się imiona. Ale rzeczywiście jak się już wciągnęliśmy to przebrnęłyśmy przez nią szybciutko do końca dosłownie w kilka godzin.
Ona dosłownie nas wciągnęła, złapała swoimi mrocznymi słowami za ręce i pochłonęła w całości w swoje ciemne zakamarki, rozjaśniając kartka po kartce interesującą, twardą jak kamienie, fabułę.
I ten wątek romantyczny pomiędzy Rhyanem a Lydhią, można się zaczerwienić. Romantasy jak się patrzy. Dla tych fragmentów warto również przeczytać tę historię.
My jesteśmy zachwycone i już nie możemy doczekać się kiedy dorwiemy w swoje łapki drugi tom.
Nie czekajcie, czytajcie.
Autor: sisters_as_books Data: 19.06.2024