"W tej adrenalinie jest coś uzależniającego. Powiedziałabym nawet, że przypominało trochę flirt z ogniem. Jest uwodzicielski, ale jeżeli podejdziesz zbyt blisko, zostanie z ciebie tylko popiół." "Byłam jednym z grzechów głównych. Byłam Zazdrością, a ona nigdy nie opuszczała wzroku." "Cienie ostoi. Zazdrość" to 7 grzechów głównych w czystej postaci. To powieść jak tornado! Bitwa emocji, uczuć, zaskakujących zwrotów akcji i bohaterów z krwi i kości, choć najemnicy wydają się czasem być nieśmiertelni. To lektura, która nie pozwala się odłożyć a dozowanie jej to przyjemność, bo przedłużamy sobie świetną książkę, ale i tortura, bo chcemy dojść do zakończenia, które wywołało u mnie... Nie powiem co, ale mogę tylko zdradzić, że chcę drugi tom jak najszybciej! Jak na powieść pełną akcji, świetnie wykreowanych bohaterów, to autorki sprawiły, że poleciały mi łzy. Nie sądziłam, że będzie to możliwe, a jednak. No i mnie bardzo zdenerwowały "milionem kawałków". Błagam, nie takie teksty w takiej bezwzględnej historii! No właśnie, przygotujcie się też na mocniejsze sceny, handel ludźmi, przemoc, wykorzystywanie seksualne, ale i na takie gorące 🔥 Jak widzicie to mieszanka wybuchowa i pełna kontrastów. Główną bohaterkę Aurorę (Zazdrość) uwielbiam i chyba nie zmienię o niej zdania i jeszcze Eve, która jest istnym wulkanem! Liam mnie rozczarował, Elijah zyskał przy bliższym poznaniu. A to dopiero garstka osób. Resztę poznacie czytając tę książkę. Polecam. Spróbujcie rozwikłać misję w Meksyku. Dlaczego kobiety znikają, co się z nimi dzieje i kto za tym wszystkim stoi? Jak dalekie są powiązania i czy można kogoś skrzywdzić jeszcze bardziej? Kto kryje się za maskami w piwnicach? Czy misja na Kubie była tylko iluzją?