OPIS
Grzeszny los ciekawskich skazała na na tylko jeden - w dodatku nijaki, bo szary - kolor. Pod ciśnieniem namysłu świat stracił swą wieloznaczność i pstrokatość, lecz jednoznacznie zyskał nieskończoną ilość odcieni tej wzgardzonej barwy. Różnicowanie, o którym mowa, odbywa się odmiennie niż w realnym procesie przyrodniczego czy społecznego rozwoju. Ma przecież miejsce w myśleniu, które zawsze dzieli to, co w rzeczywistości stanowi organiczną całość. Musi więc każdemu wyodrębnionemu elementowi przeciwstawić jego kontr-założenie, kontr-element, kontr-tezę, a wszystko w ciągu przypuszczeń i skojarzeń, które nie mają końca.
Nie ma tu miejsca na metarefleksję, która scali wszystkie sprzeczności w wielką metaforę. Przeciwnie, by nie pogubić się w strumieniu domniemań, konieczne wydaje się nieustanne powracanie do punktu wyjścia, wręcz obsesyjne redukcje bliskich alienacji konceptualnych wytworów do poziomu wyjściowego. Nigdy nie dzieje się to jednak bezboleśnie. Konieczny jest wysiłek, który polega na nieustannym przepoczwarzeniu się tożsamości w sprzeczność, twierdzenia pytania, wiedzy w niewiedzę. Każdej afirmacji w negację. To na tym poziomie zwykło utożsamiać się myślenie z dialektyką.
Fragment eseju `Polifonia i dialektyka`