Musicie wiedzieć, że dzisiejsza recenzja napawa mnie ogromną radością, a to za sprawą tego, że przeczytałam debiut jednej z ulubionych autorek, jaką jest Małgorzata Starosta. Zapytacie „Ej Ania, ale ona już napisała kilka książki, więc jaki debiut…?” Fakt! ale mam na myśli debiut książki dla dzieci i młodzieży. Przed wami „Godzina czarów”, za którą szaleje. Jeżeli myślisz, że już nic nie można wymyślić w kwestii książek dla dzieci to Małgosia udowodniła, że jeszcze ma wiele pomysłów do przelania na papier. Kiedy dostałam możliwość zrecenzowania książki byłam taka szczęśliwa, że głowa mała. Przechodząc do konkretów to poznajcie 11-letnią Ninę, która jest jak każda inna nastolatka, mająca swoje marzenia np. przeżyć jakąś przygodę. Musicie wiedzieć, że nasza Nina to pasjonatka książek, dzięki którym w jakiejś części może przenieść się do ciekawych akcji albo wcielić się w bohaterkę, która np. pokonuje złoczyńców itp. Moim ulubionym miejscem, z którego nigdy bym nie wychodziła to biblioteka, księgarnia, antykwariat itp. Jedno z tych miejsc ma coś wspólnego z naszą bohaterką, ale zdradzę tylko tyle, że w pewnym momencie czeka na nią wiele przeżyć związanych z pewną zagadką, jak i sytuacją rodzinną. Kochani tak bardzo chciałabym zdradzić co nieco, ale uwieźcie mi cała przyjemność w odkrywaniu tego wszystkiego osobiście. Marzenia Niny w pewnym sensie zaczynają się spełniać, a to za sprawą odziedziczonego przez jej tatę dworku, który skrywa pewną tajemnicę. No ja jako jedenastolatka byłabym podekscytowana, mogąc brać udział w takich fantastycznych momentach i móc odkryć…?! Tu może przerwę, mając nadzieję, że wzbudziłam w Was chęć poznania tej książki. Nie będzie spojlerem jak napisze, że przed przeprowadzką Nina otrzymuje od ulubionego księgarza pewien zbiór legend o miasteczku do którego się przeprowadza.
Kochani zachęcam do przeczytania opisu książki (dla tych, którzy lubią wiedzieć, czego mogą się spodziewać) Autorka stworzyła coś fantastycznego przepełnionego magią, tajemnicą. Każda strona, każdy rozdział nie pozwoli się nudzić. Idealnie się składa, bo niedługo mamy Halloween, więc może tak sprawić naszym pociechom, a nawet samym sobie podróż do Hebanowego Dworka, do miejsca, gdzie wszystko zdarzyć się może. Czekam na więcej Małgosiu i powtórzę się, że jestem dumna z tego, że posiadam tę pozycje bo książkę przekazałam swojej córce i teraz to ona będzie przeżywać swoje przygody.
Autor: book_matua Data: 14.10.2023