OPIS
Reprint książki z 1931 r.
Wstęp autora:
Dnia 18 marca 1931 r. upłynęło 10 lat od czasu podpisania definitywnego Traktatu Pokoju pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Rosją i Ukrainą Sowiecką. Traktatem tym zakończona została zwycięsko dla Polski przeszło stuletnia walka pomiędzy Polską a Rosją o niepodległość polityczną Narodu Polskiego, o rozległość terytorium wskrzeszonego Państwa Polskiego i formę bytu politycznego Narodów Ukraińskiego i Białoruskiego — nie wspominając już o uregulowaniu całego szeregu doniosłych zagadnień prawnopolitycznych, gospodarczych, finansowych, kulturalnych i t. p.
Celem przypomnienia społeczeństwu tego doniosłego zdarzenia w dziejach rozwoju naszego Państwa, pragnę w 10-tą rocznice podpisania Traktatu Ryskiego podać do wiadomości ogółu garść faktów, które będą może dla przyszłego historyka ciekawym materiałem dla napisania historii Traktatu Ryskiego. Dziś jeszcze — mimo upływu -dziesięciu lat — na taką historie za wcześnie. Sprawa jest jeszcze zbyt żywa i przesiąknięta namiętnościami. Ponadto ogłoszonej literatury w tej sprawie i materiałów jest zadziwiająco mało — tak ze strony polskiej, jakoteż sowieckiej.
Materiał, który w tej książce daje — poza wspomnieniami osobistemi — jest bezpośredniem odbiciem toczących się, wówczas wypadków, czy to na Konferencjach pokojowych, czy w rozmowach z przewodniczącym Delegacji Rosyjskiej, czy też w prywatnych listach do ówczesnych osobistości kierujących. Wydaje mi się, że właśnie taki materiał, żywy swą bezpośredniością, chwytający ówczesne życie „na gorącym uczynku", nie skorygowany tendencyjnie i nie sfałszowany ex post — jak to się czasem obecnie dzieje — w myśl pewnych późniejszych założeń i planów — ma największą wartość. Na rozumowe przetrawienie tego materiału i na wszechstronną historyczną syntezę jest jeszcze czas.
W pracy mojej starałem się unikać — o ile się to tylko dało — odgrzebywania wszelkich sporów wewnętrznych, które niewątpliwie istniały w swoim czasie. Spory te i różnice zdań nie miały najczęściej znaczenia historycznego i wskutek tego można je przemilczeć, a — o ile które z nich dotyczyły zagadnień istotnie ważnych — to znajdą one zawsze swój wyraz w opinii publicznej.
J. D.